4-latek był sam w komunikacji miejskiej. Bohaterski czyn kierowcy wrocławskiego autobusu

4-latek był sam w komunikacji miejskiej. Bohaterski czyn kierowcy wrocławskiego autobusu
4-latek był sam w komunikacji miejskiej. Bohaterski czyn kierowcy wrocławskiego autobusu
Źródło: SDI Productions/Getty Images
Kierowca jednego z wrocławskich autobusów dostrzegł 4-latka, który podróżował bez opiekunów. Gdy tylko mężczyzna zorientował się, że malec był w komunikacji miejskiej sam, zjechał na pobocze i wezwał pomoc. Jego bohaterski czyn docenili rodzice chłopca, którzy podziękowali mu w poruszającym wpisie.
Artykuł w skrócie:
  • Kierowca wrocławskiego autobusu zauważył, że w pojeździe znajduje się mały chłopiec bez opieki rodziców. Zaniepokojony, postanowił czym prędzej wezwać policję
  • Bohaterski czyn mężczyzny został doceniony przez rodziców malca. Ich podziękowania zostały opublikowane przez MPK Wrocław na Facebooku
  • Jak się okazało, 4-latek prawdopodobnie przestraszył się szczekania psa i wbiegł do nadjeżdżającego autobusu. W ten sposób znalazł się w pojeździe sam

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

Dolnośląskie
Kierowca autobusu szkolnego pod wpływem narkotyków wjechał w budynek. "Dzieci krzyczały: Ratujcie"
"Uwaga!" TVN

4-latek jechał autobusem bez opieki rodziców. Kierowca zareagował natychmiast

W czwartek na facebookowym profilu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu pojawił się wpis, w którym opisano niebezpieczną sytuację, jaka miała miejsce w jednym z tamtejszych autobusów.

"We wtorkowy wieczór do autobusu wsiadł samotny chłopiec. Od początku zauważył go pan Ryszard, kierowca MPK, i gdy tylko zorientował się, że dziecko jest bez opieki oraz wysiadło z pojazdu, natychmiast zareagował. Zaprosił malucha do siebie, poprosił o pomoc pasażerkę i wezwał policję. Zjechał z trasy, by razem z chłopcem poczekać na funkcjonariuszy" - czytamy we wspomnianym poście.

Jak się okazało, o zniknięciu chłopca wiedzieli już jego rodzice, którzy rozpoczęli intensywne poszukiwania.

"Tata relacjonował, że bawili się razem na boisku. Gdy piłka potoczyła się za krzaki, chłopiec pobiegł za nią i… zniknął. Najprawdopodobniej przestraszył się szczekającego psa i wsiadł do pierwszego napotkanego autobusu. Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze - maluch bezpiecznie wrócił do rodziców" - podało MPK Wrocław w opublikowanym na Facebooku wpisie.

Rodzice 4-latka podziękowali kierowcy autobusu

MPK Wrocław opublikowało także podziękowania, które rodzice 4-latka złożyli kierowcy autobusu.

"Szanowny Panie Ryszardzie, z całego serca dziękujemy za Pana pomoc, czujność i wrażliwość. Dzięki Pana szybkiej reakcji i empatycznej postawie nasz syn Bruno został bezpiecznie odnaleziony. Jesteśmy głęboko poruszeni Pana zachowaniem - nie pozostał Pan obojętny, wykazał się Pan odpowiedzialnością i troską, które zasługują na najwyższe uznanie. Gdyby nie Pana reakcja, ta historia mogłaby zakończyć się zupełnie inaczej. Dzięki Panu odzyskaliśmy najcenniejszą dla nas osobę. Życzymy Panu dużo zdrowia, spokoju i wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym i prywatnym. Z ogromną wdzięcznością, Rodzice Bruna" - czytamy w zamieszczonym na Facebooku poście.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości