Oto co napisała Pani Joanna:
To było w październiku zeszłego roku. Siedziałam z mamą i siostrą w kuchni, oglądałyśmy program Dzień Dobry TVN. Mama była miesiąc po wypadku (potrącił ją samochód), kilka dni wcześniej wyszła ze szpitala. Wypadek m.in. spowodował u niej częściową amnezję, a także trudności z wysławianiem i reakcją na bodźce. Martwiłyśmy się o nią, tym bardziej, że lekarze nie wiedzieli czy wróci do zdrowia. I nagle, pamiętam jak dziś, słyszymy jak Mama mówi „Figa”. Spojrzałyśmy na mamę, a ona patrzyła w ekran telewizora. W Dzień dobry TVN był emitowany właśnie materiał o dwóch psach ze schroniska, o których opowiadała Ola Frycz i jeden z psów – bury, długowłosy, wabił się Kapsel – bardzo przypominał kundelka Figę, którego mieliśmy jak byłam dzieckiem (zdechł już 21 lat temu). Zaczęłyśmy z Mamą rozmawiać o tych wspomnieniach i bardzo się otworzyła. To był taki punkt zwrotny – od tamtej pory mówiła coraz częściej i chętniej, aż zupełnie powróciła jej pamięć. I ten właśnie odcinek, nie tylko mi, ale także Mamie, na długo pozostanie w pamięci.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło: Dzień Dobry TVN