W 10. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Tomek powiedział swojej żonie, że na zdjęciach sprzed lat, kiedy była szczuplejsza, jego zdaniem wyglądała lepiej. Po krótkiej rozmowie z Julią i ekspertem przyznał dodatkowo, że jego zdaniem kobieta ma nadwagę, co wprawiło ją w ogromną konsternację. W rozmowie z dziendobry.tvn.pl psycholożka Magdalena Chorzewska skomentowała zaistniałą sytuację i przestrzegła przed możliwymi konsekwencjami takich słów.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Tomek zasugerował Julii, by schudła
Psycholożka Magdalena Chorzewska odniosła się do słów Tomka w stronę Julii. W rozmowie z dziendobry.tvn.pl podkreśliła nie tylko, że nikt nie chciałby usłyszeć takich słów, ale również, że mężczyzna zaakceptował sylwetkę Julii w trakcie testów.
- Żadna kobieta nie chciałaby usłyszeć czegoś takiego, nawet jeśli naprawdę miałaby nadwagę. Takie sformułowania są bardzo niedelikatne i nieprzyjemne dla adresata. Tomek podczas badań antropologicznych zaznaczył typ sylwetki Julii jako akceptowalny. To nie jest tak, że wybraliśmy mu typ dziewczyny, który nie pasował do jego preferencji. W tamtym momencie Tomek Julii jeszcze nie znał, a powiedział jej, że jest za gruba. To są nie tylko niefortunne słowa, ale i kompletny brak wyczucia czasu. Jestem za tym, by szczerze rozmawiać z partnerem i motywować się wzajemnie, ale ważne, by robić to z troską, zamiast wprawiać kogoś w zakłopotanie czy wytwarzać kompleksy — mówi.
Ekspertka rozumie również reakcję Julii, która nie kryła zdezorientowania po wyznaniu partnera.
- Julia ma dużo akceptacji dla swojego ciała. Czuje się kobieca. Zdaje sobie sprawę z tego, że jakieś nadprogramowe kilogramy faktycznie są, ale prowadzi zdrowy tryb życia i jej to nie przeszkadza. Była bardzo zaskoczona. W ogóle nie spodziewała się takich słów z ust swojego partnera - zaznacza ekspertka.
Psycholożka Magdalena Chorzewska tłumaczy zachowanie męża Julii brakiem empatii i wyjaśnia, z czego może wynikać.
- Brak empatii może wynikać z wielu czynników. Między innymi z problemów osobowościowych. Empatia jest podstawową umiejętnością społeczną. Nie jesteśmy w stanie zbudować relacji, jeśli nie potrafimy wczuć się i zrozumieć sytuacji drugiej osoby. Krytyczne słowa wypowiedziane w taki sposób są nieprzyjemne i nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji — mówi dziendobry.tvn.pl.
Jak powiedzieć partnerowi, żeby schudł?
Zapytaliśmy Magdalenę Chorzewską, w jaki sposób można poruszyć z partnerem tak delikatny temat, jakim jest nadwaga.
- O tym, że może warto byłoby zmienić tryb życia czy nawyki, należy rozmawiać w momencie, w którym mamy już zbudowaną relację, żeby partner miał poczucie, że chcemy dla niego dobrze. Ale to też nie jest tak, że w stałym związku możemy powiedzieć drugiej połówce: słuchaj, może jak schudniesz, to będziesz czuła się lepiej i będziesz lepiej wyglądała, bo widzę, że codziennie się męczysz, zakładając spodnie, nie dopinając guzików. Warto oczywiście bazować na tym, co widzimy w życiu codziennym, ale żebyśmy zostali dobrze zrozumiani i jednocześnie, żeby nasz partner nie poczuł się źle, to bazą musi być tutaj dobra i ciepła relacja. Na przykładzie Tomka widać, jak ogromny falstart można zrobić, nie przykładając wagi do tego, co, w jaki sposób i kiedy się mówi. A takich rzeczy na pewno nie mówi się w pierwszych tygodniach znajomości – tłumaczy psycholożka i dodaje, że niewłaściwe przeprowadzenie rozmowy może mieć poważne konsekwencje.
- Kobieta, która słyszy takie słowa może poczuć się dotknięta. Może pomyśleć, że nie jest dość atrakcyjna dla swojego partnera. Może zacząć myśleć, że faktycznie jest gruba, ale może też w myślach mówić: a to cham. Może się zamknąć na tego człowieka. Może mieć problem z bliskością fizyczną. Myśleć: "Skoro on uważa, że jestem gruba, to jak mam stanąć przed nim nago?". Może odnieść tę sytuację do poprzednich związków: "Było tylu mężczyzn, którym się podobałam, a skoro dla niego jestem niewystarczająca, to niech spada". Może być w tej sytuacji mnóstwo scenariuszy, ale jedno jest pewne - to szalenie trudna sytuacja dla nowo powstałego związku – mówi dziendobry.tvn.pl Magdalena Chorzewska.
Dobieranie się w pary a zmiana partnera
Magdalena Chorzewska zaznacza, że często partnerzy, zamiast zaakceptować drugą połówkę, starają się wzajemnie zmieniać. A w dobieraniu się w pary chodzi o to, aby związać się z kimś, kto nam odpowiada.
- Czasem jest tak, że ludzie dobierają się w pary i wraz z upływem czasu starają się uformować swojego partnera pod siebie: odchudzić, przebrać, zmienić garderobę. Czasem moje pacjentki mówią, że partner prosi ich o zmianę koloru włosów z ciemnego na blond lub odwrotnie, namawia na operację piersi. Nie chodzi o to, żeby być z kimś po to, żeby wykreować inną osobę. Warto związać się z kimś, kto nam odpowiada - wyjaśnia ekspertka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Są jednak od tej reguły pewne wyjątki.
- Jeśli wkradła się jakaś nadwaga, fajnie jest powiedzieć partnerowi: "Może coś z tym zrobimy? Zmienimy tryb życia, dietę, zrzucimy te kilogramy wspólnie". Warto jest motywować partnera, a nie wytykać mu deficyty, bo może być to odebrane jako ogromny nietakt i złośliwość.
Zobacz też:
- Żyją w wieloosobowych związkach, ale nie są poligamistami. Kim są poliamoryści?
- Związała się z kuzynem. Nam opowiedziała, jaką karę poniosła za zakazaną miłość
- Najbardziej wstydliwy temat na początku związku. O tym nikt nie mówi głośno
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: bymuratdeniz/Getty Images