Plażowanie 200 lat temu
Choć obecnie na plażach królują parawany, dmuchane zabawki, mężczyźni w slipach oraz kobiety w skąpym bikini, jeszcze kilkaset lat temu wyglądało to zupełnie inaczej. W XIX wieku wiele pań uważało, że nie wypada pokazywać się bez gorsetu, sukni i kapelusza. Nie wchodzono wówczas do wody, lecz na brzegu czytano książki, malowano i rozmawiano. Wszyscy plażowicze ubrani byli od stóp do głów. A co, jeśli ktoś chciał się zmoczyć?
- Od czasu do czasu zdarzały się kobiety, które decydowały się na ten awangardowy krok i wchodziły do wody. Magdalena Samozwaniec wspomina, że niejedna dama przychodziła na plażę z służącą. Służąca z prześcieradłem stała na brzegu i czekała na wyjście pani tak, żeby ją zakryć po wyjściu z wody - mówiła w Dzień Dobry TVN Agnieszka Lisak.
Odzienie, które zasłaniało ciało, ułatwiało zachowanie bladej skóry. Wówczas bowiem unikano opalenizny, ponieważ zbrązowiała skóra była charakterystyczna dla osób pracujących fizycznie, czyli chłopek, sprzedawców wędrownych oraz przekupek.
- Wiadomo, że żadna szanująca się dama nie mogła wyglądać jak osoba pracująca fizycznie. I to zmieniło się tak naprawdę mniej więcej na przełomie lat 20. i 30. XX wieku, kiedy kobiety coraz częściej uprawiały sporty, coraz częściej jeździły na rowerze, pływały w kajakach, chodziły po górach. Opalenizna nagle stała się wyznacznikiem zdrowego trybu życia i nowego podejścia do spędzania wolnego czasu - tłumaczyła radczyni prawna.
Kostiumy kąpielowe w XIX wieku
Na specjalną uwagę zasługują stroje, które wyglądały zupełnie inaczej niż dzisiaj. Choć plaże były wówczas dzielone, a mężczyźni z kobietami mogli rozmawiać tylko przez szpary w deskach, i tak na każdej z części obowiązywał specjalny dress code. Zachowały się ilustracje z pierwszej połowy XIX wieku, na których widać, że kobiety kąpały się w koszulach do kostek. W drugiej połowie stulecia już powstały pierwsze stroje kąpielowe, a wiadomo o tym dzięki archiwalnym gazetom, w których proponowano przykładowe kroje. Do specjalnych zasad dostosowywali się także panowie, którzy nosili na plaży cylindry.
- W XIX wieku mężczyzna bez nakrycia głowy, był jak święty bez aureoli - tracił swoje miano. Także na głowie zawsze starano się coś nosić, bo mężczyznom się wydawało, że inaczej nie będą dżentelmenami - wyjaśniała w naszym programie autorka bloga o życiu w XIX wieku.
Wśród wyższych sfer występowały największe obiekcje dotyczące wchodzenia do wody, natomiast im niższy był status społeczny, tym tych obiekcji było mniej. Dlaczego tak się działo? Otóż dawne stroje plażowe, niezależnie od tego, jak były eleganckie, miały jedną podstawową wadę - po wyjściu z wody oblepiały ciało. Wówczas nieprzyzwoite było to, że widać było kształty damy . Na to też jednak znaleziono sposób.
- Wymyślono coś takiego, jak wozy plażowe. Były to przebieralnie na kółkach, które konie wciągały w wodę. W środku siedziała dama i mogła swobodnie się przebrać, wejść do wody, a następnie się schować i w ten sposób unikała wścibskiego wzroku - dodała Agnieszka Lisak.
Zobacz wideo:
- Rewolucja w liniach lotniczych. To koniec klasycznych strojów stewardess. "Idą z duchem czasu i stawiają na komfort"
- Pakowanie walizki, czyli co prawdziwa fashionistka powinna wziąć ze sobą na tegoroczne wakacje?
- Jakie jeansy nosić latem? Sprawdź, które spodnie spiszą się w ciepłe dni
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba