Komedogenność – co to jest?
Jest to inaczej skala skłonności substancji do zapychania naszych porów – comedo oznacza z angielskiego zaskórnik. Skala ta została stworzona, aby kupujący mógł rozważyć, czy dany kosmetyk sprawdzi się w przypadku jego skóry, a twórca produktu – stworzyć odpowiedni skład. Różne partie naszego ciała mogą w różny sposób reagować na ten sam składnik, dlatego świadomość, jak bardzo dany element kosmetyku zapycha pory, bardzo ułatwia codzienną pielęgnację. Skala ta oznaczona jest od 0 do 5 – gdzie 0 oznacza produkt niekomedogenny, czyli niezapychający porów, natomiast 5 – wysoce komedogenny, czyli mogący powodować wypryski i zatykać gruczoły. Jak zatem dobrać odpowiedni produkt dla siebie?
Skala komedogenności olejów
- 0 – do najpopularniejszych formuł niekomedogennych, czyli niezapychających porów należy olej arganowy, posiadający zdolność do leczenia trądziku i blizn potrądzikowych. Do olejów równie delikatnych dla skóry możemy zaliczyć ten z zielonej kawy i nasion konopii.
- 1 – między 0-1 na skali komedogenności znajdziemy między innymi olej z pestek malin, pełniący funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego oraz olej rycynowy i słonecznikowy.
- 2 – nieco wyższą skłonność do zapychania – między 1-2 – posiada olej jojoba, migdałowy oraz z czarnuszki, stosowany między innymi w pielęgnacji przeciwstarzeniowej.
- 3 – oznaczenie między 2-3 na skali otrzymały olej makadamia i z awokado. Komedogenność na poziomie 3 posiada także olej z maruli, który ma zdolność do rozjaśniania przebarwień.
- 4 – oleje oznaczone numerem 4 nie są polecane do stosowania na twarzy. U niektórych dobrze sprawdzą się jednak jako produkt nawilżający włosy oraz ciało. Najpopularniejszy z nich jest olej kokosowy, nie należy stosować go jednak do włosów skłonnych do przesuszania, szorstkich i matowych, ponieważ może dodatkowo je spuszyć.
- 5 – oleje wysoko zapychające pory, wśród których zdecydowanie najpopularniejszy jest olej z kiełków pszenicy. Dzięki zawartej w nim witaminie E ma zdolność do leczenia i zmniejszania blizn.
Jaki olej wybrać dla siebie?
Każdy z nas jest inny, dlatego te same oleje mogą być tolerowane na różny sposób u różnych ludzi. Zanim jednak stwierdzimy, że dany olej na pewno nam odpowiada, powinniśmy stosować go nawet do kilku tygodni, ponieważ jest to okres, po jakim mogą pojawić się wypryski. Warto obserwować wszystkie kosmetyki jakich używamy – jeżeli zauważamy, że balsam z olejem kokosowym zapycha nam skórę ciała, zapewne nie sprawdzi się też na twarzy.
Należy pamiętać, że im krótsza ekspozycja oleju na skórę, tym mniejsza jest możliwość zablokowania gruczołów. Jeżeli przykładowo używamy go tylko do rozpuszczenia makijażu, a następnie dokładnie zmywamy, możemy pokusić się o jego cięższy wariant. To jednak także należy robić z rozwagą – osoby o delikatnej, skłonnej do wyprysków cerze mogą zaobserwować zmiany nawet po tak krótkiej ekspozycji skóry na olej.
Jak zatem sprawdzić, która formuła będzie dla nas odpowiednia? Najbezpieczniejsze będzie użycie próbki i odczekanie kilku dni na ewentualne pojawienie się wyprysków, zanim zaczniemy stosować dany olej regularnie. Można też spróbować dodać trochę oleju do kremu, którego działanie znamy i wiemy, że nie zapycha naszych porów. W obu przypadkach nie należy oceniać efektów zbyt pochopnie.
Zobacz także:
- Olejek CBD - substancja na miarę XXI w. Wystarczą dwie jego kropelki, by móc się odstresować
- Olejki eteryczne i ich właściwości. Zastosowanie do kąpieli i sauny
- Jesień to najlepszy czas na peeling. Jak wykonać go samemu w domu?
Autor: Sylwia Wołoch
Źródło zdjęcia głównego: marrakeshh/Getty Images