Pacjent zero
Dzień po powrocie z Niemiec Mieczysław Opałka źle się poczuł i dostał gorączki. Początkowo myślał, że miało to związek z zabiegiem laryngologicznym, którzy przeszedł przed wyjazdem.
Zamówiłem sobie wizytę ze względu na to, że w grudniu przechodziłem grypę, miałem 3 serie antybiotyku, a tuż przed wyjazdem do Niemiec miałem zabieg na gardło, na nie chrapanie i miałem po prostu infekcję w gardle przez to, że się źle czułem
– mówi pan Mieczysław w Dzień Dobry TVN.
Praktycznie rzecz biorąc tak się zaczęło. Powiedziałem tylko, że wróciłem z kraju, gdzie zaczął występować koronawirus i zaczęła się przez to moja droga do Sanepidu, z Sanepidu do Zielonej Góry, w Zielonej Górze od razu 19 dni na kwarantannie
– wspomina nasz rozmówca.
Przyjazd karetki wywołał sensację wśród sąsiadów. Personel medyczny był uprzejmy i profesjonalny.
Po przyjeździe do szpitala Mieczysław Opałka trafił do izolatki i został poddany testom na koronawirusa.
Byłem pierwszym pacjentem i tak naprawdę nie mieli się z początku kim opiekować. Przez pięć dni to chyba byłem jedyny w kraju, a później diagnozowano też przez parę dni. W pewnym sensie doświadczano na mnie
- przyznaje mężczyzna, którego media nazwały "pacjentem zero".
Proces leczenia
W czasie pobytu w szpitalu pan Mieczysław nie miał dostępu do niczego poza telefonem. Personel medyczny dokładał wszelkich starań, aby przestrzegać wszelkich środków bezpieczeństwa.
Ze względu na to, że chyba 4 czy 3 zostałem zdiagnozowany już jak pozytywny i po prostu bardzo dużo zainteresowania było. Tak naprawdę nie miałem kiedy nawet chorować
- opowiada nasz gość.
Z powodu choroby stracił smak, mało jadł i musiał zostać podłączony pod kroplówkę. Przez cały czas pozostawał przytomny i nie cierpiał z powodu duszności. W szpitalu poddano go wielu badaniom. Gdy 3 kolejne testy na koronawirusa dały wynik negatywny, mógł w końcu wrócić do domu.
Z jakimi reakcjami otoczenia spotkał się po powrocie do domu? Zdarzyło się, że jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń odmówiono mu noclegu w Zielonej Górze. Jednak obecnie wszystko jest w porządku . Cieszy się życiem i nie przejmuje się jednostkowymi sytuacjami.
Cieszę się życiem. Nie przyjmuję negatywnych sytuacji. Raczej odbijam to w drugą stronę
– podkreślił Mieczysław Opałka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Kolejne luzowanie obostrzeń związanych z pandemią. Czego będą dotyczyć zmiany?
49-latek oferował w internecie preparat zwalczający koronawirusa. Grozi mu do 8 lat więzienia
Autor: Agata Polak