Wierzysz w przepowiednie? Uważaj na mechanizm zwany retrofittingiem

Źródło: Dzień Dobry TVN
Losy świata ukryte w przepowiedniach
Losy świata ukryte w przepowiedniach
Astrolog Merkurja zdradza, czy mężczyźni czytają horoskopy. " Kobiety generalnie są istotami bardziej otwartymi na duchowość"
Astrolog Merkurja zdradza, czy mężczyźni czytają horoskopy. " Kobiety generalnie są istotami bardziej otwartymi na duchowość"
Chajzer na rytuale magicznym
Chajzer na rytuale magicznym
Zaproś magię do swojego życia
Zaproś magię do swojego życia
Magia Świąt według Katarzyny Zielińskiej
Magia Świąt według Katarzyny Zielińskiej
Człowieka od zawsze fascynowało to, co wydarzy się w przeszłości, dlatego część z nas wierzy w różnego rodzaju przepowiednie. Czy jest w nich ziarno prawdy, a może są tylko wymysłem? O tym w Dzień Dobry TVN opowiadał Bogumił Van Den Broeck, prowadzący kanał "Lupa Sceptyka".

Czy warto wierzyć w przepowiednie?

Bogumił Van Den Broeck, prowadzący kanał "Lupa Sceptyka" jest zdania, że do jasnowidztwa sięgamy wtedy, gdy spełniony jest określony warunek, a jest nim najczęściej pewien niepokój społecznym. - W obecnej sytuacji to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów jest na tyle przerażające i na tyle wyzwala różnego rodzaju lęki, że sięgamy do przepowiedni, aby spróbować dowiedzieć się, co może nas czekać - powiedział nasz gość.

Warto dodać, że słuchanie o wizjach daje nam - pozorne - poczucie kontroli nad sytuacją. Jako ludzie bardzo nie lubimy nie wiedzieć, co się wydarzy. Wizja katastrofy, która się zbliża i została zapowiedziana, jest łatwiejsze do przyjęcia, niż trwanie w nieświadomości.

Czy przepowiednie się spełniają?

Przepowiednie można podzielić na takie, które były już kiedyś wygłoszone (np. przez Nostradamusa, siostrę Łucję czy Babę Wangę) oraz na te, które są wypowiadane przez żyjących jasnowidzów (np. Krzysztofa Jackowskiego). Najczęściej powtarzane wizje Nostradamusa albo siostry Łucji, budowane są na różnych tezach wygłaszanych przez danego wieszcza czy wieszczkę. - Przede wszystkim nie mają dat, tzn. nieważne, kiedy coś się wydarzy w historii ludzkości. Zawsze będzie można spojrzeć na to, co zostało powiedziane kilka wieków temu i stwierdzić, że to pasuje do obecnej sytuacji - wyjaśnił Bogumił Van Den Broeck.

Warto dodać, że istnieje również mechanizm, który nazywa się retrofittingiem. - To jest technika często wykorzystywana przez iluzjonistów, czy magików scenicznych. Polega to na tym, że podajemy różne szczegóły, informacje, które wydają się szczegółowe, ale nie mają żadnego wpływu na bieżącą sytuację. (...) One mają tylko sens post factum, kiedy już się dowiemy, co się wydarzyło i możemy powiedzieć, że to akurat pasuje - wyjaśnił nasz gość.

Dla przykładu: jeden z jasnowidzących detektywów, który pomagał rodzinie i policji odnaleźć ciało powiedział, iż znajduje się ono gdzieś w ciemności i, że widzi wodę oraz cyfrę 7. - Ciała (...) zazwyczaj chowa się tam, gdzie jest ciemno. Bliskość wody jest najbardziej bezwartościowym stwierdzeniem, jakie można wygłosić, bo to oznacza dosłownie wszystko. To może oznaczać, że ciało jest skryte na Pomorzu, bo blisko morza, rury kanalizacyjnej, (....) jeziora. A cyfra 7 jest kompletnie bezwartościowa, ale wyobraźmy sobie, że kiedy już ciało zostaje znalezione, okazuje się, że ofierze zadano np. siedem ran kłutych, albo morderca jest poszukiwany za siedem innych zbrodni, albo ciało jest zlokalizowane 7 kilometrów od jakiegoś zbiornika wodnego - powiedział Bogumił Van Den Broeck.

Ludzki mózg w naturalny sposób wypełni luki. - W natłoku (...) nowych informacji ta "7" zawsze będzie gdzieś pasować. Jeżeli będzie pasować, to będziemy mieli wrażenie, że jasnowidz trafił - dodał.

Czego szukamy w przepowiedniach? Kto najczęściej w nie wierzy? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana