Niezwykła przyjaźń Olgi Bołądź i Krzysztofa Materny. Czego nauczyli się od siebie aktorzy?

Niezwykła przyjaźń Olgi Bołądź i Krzysztofa Materny. Czego nauczyli się od siebie aktorzy?
Olga Bołądź i Krzysztof Materna – taka przyjaźń się nie zdarza!
Źródło: Dzień Dobry TVN
O tym, jak ważną rolę w życiu odgrywa przyjaźń, doskonale wiedzą Olga Bołądź i Krzysztof Materna. Aktorzy, mimo sporej różnicy wieku, rozumieją się bez słów. Jak narodziła się ich relacja?
Artykuł w skrócie:
  • Olgę Bołądź i Krzysztofa Maternę połączyło wspólne poczucie humoru i podobne spojrzenie na świat. Ich relacja od lat opiera się na wzajemnym zrozumieniu
  • Krzysztof Materna zdradził, że podziwia Olgę za jej siłę, samodzielność i odpowiedzialność, których sam się od niej nauczył. Szczególnie ceni jej zaangażowanie w macierzyństwo, pomimo tak wielu obowiązków zawodowych
  • Olga Bołądź podkreśliła, że praca z aktorskimi legendami, takimi jak Krzysztof Materna, zmienia perspektywę - z autorytetów stają się oni partnerami na scenie. Dla gwiazdy teatr jest współpracą bez zbędnego dystansu, w której każdy może się od siebie uczyć

Co połączyło Olgę Bołądź i Krzysztofa Maternę?

Jak to się stało, że Olga Bołądź i Krzysztof Materna zaczęli się przyjaźnić?

- Chyba połączyło nas poczucie humoru. Jak mi powiedział kiedyś Krzysztof, "jeden rzuca skórkę od banana, a drugi się na niej ślizga". To u nas tak właśnie było. [...] Mamy też podobne spojrzenie na świat - podkreśliła z uśmiechem aktorka.

Krzysztof Materna nie ukrywał, że relacja z Olgą Bołądź dała mu świeże spojrzenie na wiele kwestii.

- Nauczyła mnie takiej walki o swoje w życiu prywatnym, samodzielności, odpowiedzialności - zaznaczył.

Aktor nie krył także swojego zachwytu nad sposobem, w jaki gwiazda podchodzi do macierzyństwa.

Obserwowałem jej życie i byłem pełen podziwu, byłem dumny z tego, jak ona opiekuje się swoim dzieciakiem, mimo wielu zajęć - przyznał aktor, dodając, że bardzo ceni sobie tak empatyczne osoby jak jego przyjaciółka.

Od autorytetu do przyjaciela - jak zmieniała się relacja Olgi Bołądź i Krzysztofa Materny?

Jak zaznaczyła Olga Bołądź, zaczynając występować na scenie u boku żywych legend, zmniejsza się dystans, który dotychczas można było odczuć podczas zajęć.

- W szkole teatralnej, kiedy masz zajęcia m.in. z Jankiem Peszkiem, to po zakończeniu nauki, musisz wejść z tymi aktorami na scenę, a oni wtedy mówią do ciebie: "ja teraz nie jestem twoim pedagogiem, jestem twoim kolegą". Tak mi powiedział Janek Peszek - wyjaśniła.

Aktorka wspomniała przy tym, że praca w teatrze wymaga czerpania od siebie nawzajem. Jej zdaniem, nie powinna się ona wiązać z wszelkiego rodzaju wstydem czy stresem.

- W szkole to są legendy, ludzie, którzy mnie obserwują, ale w pracy, są to osoby, z którymi muszę iść ręka w rękę. [...] Nie tylko ja mam od nich czerpać, ale też oni ode mnie - podsumowała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Pomóż nam ulepszyć serwis. Weź udział w krótkiej ankiecie.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości