Whitney Houston - legenda sceny
Whitney Houston była jedną z najbardziej popularnych i najbardziej charakterystycznych amerykańskich legend. Gwiazda utopiła się w wannie i została znaleziona martwa 11 lutego 2012 roku. Badania wykazały, że miała we krwi narkotyki oraz leki. Kilka lat później w podobnych okolicznościach zmarła jej córka Bobbi Kristina Brown. Minęło dziesięć lat od tragicznej śmierci tej niezwykłej artystki.
- Ona pochodzi z czasów, gdzie wszystko zaczynało się zmieniać, np. dochodzenie kobiet do głosu, emancypacja czarnoskórych kobiet. To wszystko w jej historii jest. A ona w ogóle nie zaczynała od śpiewu tylko jako modelka - powiedziała Kaja Klimek.
Blaski i cienie sławy Whitney przedstawia najnowszy film "I Wanna Dance With Somebody". Dziennikarka Anna Tatarska porozmawiała o produkcji z aktorem Stanleyem Tuccim, który wcielił się w Clive'a Davisa, legendarnego producenta muzycznego, współtwórcy kariery Houston. Co myśli o wokalistce i historii przedstawionej na wielkim ekranie?
- Myślę, że ta historia jest istotna, bo świat tęskni za Whitney. To jeden z powodów powstania tego filmu. Przyglądanie się jej losom bywa dość bolesne. Podoba mi się, że pokazuje jej biseksualność, to według mnie bardzo ważne. Widzimy też jej tragiczny koniec. Myślę, że dziś mogłaby być, kimkolwiek się czuła pod względem orientacji psychoseksualnej, nie musiałaby się ukrywać - stwierdził aktor.
Film o Whitney Houston już w kinach
Fanom Whitney najbardziej z wokalistką kojarzy się "Bodyguard". Teraz kina podbije "I Wanna Dance With Somebody". Film 23 grudnia trafił na ekrany.
- Whitney dalej mogłaby śpiewać i wychowywać kolejne pokolenia wokalistów i wokalistek. Wspaniale wrócić do jej piosenek. Cieszę się, że powstał ten film biograficzny - stwierdziła dziennikarka Kaja Klimek.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Anita Werner i Robert Czerwik stworzyli misia z ważnym przesłaniem. "Jest zwiastunem pokoju"
- Dorota Szelągowska o nieprzyjemnym wspomnieniu z dzieciństwa. "To były najgorsze święta"
- Świętował 19. urodziny, uciekając przed wojną i bombami. "Myślałem, że już umarłem"
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Bianka Zalewska
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Molęcki/East News