"True Love" - Gigi i Kamil
Justyna Piąsta, dziendobry.tvn.pl: Dlaczego zdecydowałaś się stworzyć relację z Kamilem? Co cię do niego przyciągnęło?
Anna "Gigi" Wojdas, zwyciężczyni "True Love": Szczerze, to sama nie mam pojęcia, co mnie do niego przyciągnęło. (śmiech) Na początku trochę traktowałam tę relację jako małe wyzwanie, bo wszyscy mówili, że on jest takim "playerem”, wiec ja stwierdziłam: "Dobrze, to się zabawmy". Z czasem zatrzymało mnie przy nim jego poczucie humoru. To, że myślimy i mówimy podobnie. Mamy wspólne cele, dużo planów. Chyba na tym polega miłość.
Myślisz, że w waszym przypadku zadziała zasada, że przeciwieństwa się przyciągają?
Być może mamy nieco inne usposobienie, ale myślę, że nie do końca jesteśmy przeciwieństwami. Oczywiście, różni nas wiele rzeczy, to jest naturalne, jednak w wielu kwestiach jesteśmy naprawdę identyczni.
W "True Love" przeszliście z Kamilem przez kilka kryzysów. Wahałaś się, czy to jest odpowiedni partner dla ciebie. Czego się obawiałaś?
Uważam, że nigdy nie można być w 100 procentach pewnym żadnej osoby, żadnej relacji. Moje wątpliwości brały się stąd, że ja nie do końca wiedziałam, co do niego czuję. Kamil też w wielu momentach nie zachowywał się tak, jak mój ideał mężczyzny. Czasami jego zachowanie było niedojrzałe. Nie lubię takich sytuacji, kiedy ja staram się wyciągnąć rękę na zgodę, a ktoś unosi się dumą. Dlatego się wahałam, walczyłam z różnymi myślami, obawami. Dość dużo wymagam od siebie w relacji, więc jestem też wymagająca w stosunku do partnera. To jest naturalne, że pojawiają się wątpliwości. Ale nie odeszłam, dałam temu szansę.
Wspomniałaś o ideale mężczyzny. Jakie cechy powinien mieć twój "ideał"?
Przede wszystkim powinien dojrzale mówić o emocjach. Ja też mam z tym problem, ale z nim walczę. Bardzo ciężko było mi się otworzyć przed Kamilem, kiedy popełniał te same, moim zdaniem, niedojrzałe błędy. Nie lubię, gdy mężczyzna unosi się dumą wtedy, kiedy nie trzeba. W pewnych sytuacjach musimy ją schować do kieszeni. Ja też unoszę się dumą, ale nie w momencie, kiedy swoim zachowaniem mogę kogoś zranić. W "True Love" nad tym pracowaliśmy i myślę, że dalej to przerabiamy. Już się nauczyłam, że nie można mieć oczekiwań, ale trzeba mieć wiarę w ludzi. Dzięki temu unikam rozczarowań.
"True Love". Gigi i Kamil są razem
Pamiętasz, co poczułaś, gdy w finale okazało się, że wygraliście z Kamilem program?
Poczułam ulgę, bo najbardziej rozczarowujące i dla mnie, i dla niego byłoby, gdyby po którejś ze stron zapaliło się czerwone światło. To zniszczyłoby nasze zaufanie. A potem poczułam szczęście. Fajnie jest wygrać z osobą, przy której czujesz się sobą.
Nadal rozwijacie swoją relację?
Tak, to wszystko wyszło bardzo naturalnie. Daliśmy sobie czas, chcieliśmy sprawdzić, co z tego będzie. Na początku miałam duży mętlik w głowie, nie wiedziałam, czy Kamil będzie taki, jak opowiadał w programie. Musieliśmy się dotrzeć w wielu sytuacjach. Myślę, że ten proces nadal trwa. Po prostu ciągnie nas do siebie. Czasami bywa gorzej, ale my nie do końca potrafimy bez siebie funkcjonować. Staramy się progresować tę relację i się zmieniać.
Jesteś szczęśliwa?
Tak, jestem szczęśliwa. Daję temu wszystkiemu czas. Z niczym się nie spieszę. Cieszę się, że pracujemy nad naszym związkiem.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Finał "True Love". Edyta Zając odsłania kulisy programu. "Bagaż uczuciowych doświadczeń"
- "Hotel Paradise All Stars". Ujawniamy kolejnego uczestnika. Kim jest tajemniczy Blondino?
- Zwycięzca "MasterChefa Juniora" o swojej pasji. "Gotować nauczyłem się sam"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Player.pl, materiały prasowe