"Ślub od pierwszego wejrzenia". Jak długo Agnieszka i Wojtek są razem?

Historia ich związku mogłaby się nadawać na scenariusz do komedii romantycznej. Agnieszka Łyczakowska-Janik i Wojciech Janik poznali się w czwartej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Szybko między nimi zaiskrzyło, pokochali się, a teraz spodziewają się pierwszego dziecka. Właśnie świętują dwa i pół roku małżeństwa.

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka i Wojtek

Agnieszkę i Wojtka połączyli eksperci ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ małżonkowie, choć zupełnie się nie znali, natychmiast znaleźli wspólny język i tworzą udaną relację do dziś. Jak niedawno ogłosili w programie Dzień Dobry TVN, za kilka miesięcy zostaną rodzicami. Agnieszka jest w drugim trymestrze ciąży i oboje z niecierpliwością wyczekują narodzin malucha.

Uczestnicy telewizyjnego eksperymentu nie mogą uwierzyć, że czas tak szybko leci. Przecież jeszcze całkiem niedawno byli samotnymi singlami.

- Dzisiaj właśnie obchodzimy 2,5 roku naszego małżeństwa, niby tak mało, a tyle się wydarzyło. Na początku dwie różne, nieznające się osoby. Teraz już prawie jedność. Zawsze podkreślamy, że nasza droga na początku nie była łatwa. Dużo rozmów i jeszcze więcej nauki siebie nawzajem doprowadziło nas do tego miejsca, w którym jesteśmy. A możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi - zapewnił Wojtek w swoim wpisie na Instagramie.

Janik przyznał, że przed nimi jeszcze wiele ciężkich i trudnych chwil, ale teraz nie są mu straszne, ponieważ u jego boku jest osoba, z którą śmiało patrzy w przyszłość. - A klaruje się ciekawie, bo jak wiecie, z naszych połączonych mocy powstało nasze największe szczęście, z którym na pewno nie będziemy się nudzić - dodał.

Wielkie zmiany w życiu Agnieszki i Wojtka

Gdy Agnieszka i Wojtek dowiedzieli się, że zostaną rodzicami, ich życie nabrało szalonego tempa. Bohaterowie czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podjęli decyzję o przeprowadzce do większego lokum, ponieważ dotychczas mieszkali w kawalerce.

Rychłe pojawienie się na świecie dziecka wymusiło na nich zmianę. Gdy będą już we troje, nie będą gnieździć się w jednym pokoju. - Myślałam, że ta przeprowadzka będzie o wiele, wiele łatwiejsza, ale niestety nie jest. Okazało się, że mamy ogrom rzeczy, a tu jeszcze w ogóle nie ma miejsca dla dzidziusia - wyznała nam Agnieszka.