Oliwia Ciesiółka w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"
Oliwia Ciesiółka była najmłodszą uczestniczką programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Zachwyciła wszystkich swoją urodą i z każdym dniem przybywało jej obserwatorów w mediach społecznościowych. Od początku 4. edycji show widzowie bardzo kibicowali jej i Łukaszowi Kuchcie. Oboje początkowo zdecydowali się pozostać w małżeństwie i dać tej relacji szansę. Niedługo później okazało się, że para spodziewa się dziecka. Ich synek, Franek, przyszedł na świat 26 maja 2020 roku. Ostatecznie jego rodzice postanowili się jednak rozstać. Dziś uczestniczka chętnie relacjonuje swoją codzienność i publikuje zdjęcia na Instagramie. Na większości z nich pozuje sama lub z ukochanym synkiem.
"Ślub od pierwszego wejrzenia"
Przeprowadzka Oliwii Ciesiółki
Największym problemem dla Oliwii Ciesiółki i Łukasza Kuchty była dzieląca ich odległość, która wynosiła aż 600 km. 25-latka postanowiła wówczas zostawić swoje dotychczasowe życie na Pomorzu i przenieść się do męża, na Śląsk. Gdy ich związek się rozpadł, dziewczyna przeprowadziła się znów do Trójmiasta. Teraz Oliwia postanowiła wrócić myślami do momentu swojej przeprowadzki. W niedzielę 19 grudnia opublikowała w mediach społecznościowych swoją fotografię i obszerny wpis dotyczący Śląska.
- W chwili, gdy padła decyzja o wyprowadzce z Trójmiasta do Katowic, byłam załamana. Modliłam się, żeby to wszystko okazało się złym snem. Kto tam w ogóle chce mieszkać!? Za żadne skarby nie polubimy się z tym miejscem! Wcale się nie pomyliłam. Niech idą w diabli z tymi wszystkimi pięknymi zamkami, przez które kompletnie nic nie widać. A te wyrastające ponad lasy skały o oryginalnych kształtach i jaskinie, które są niezwykle interesujące. Kogo to obchodzi. Kopalnie - w większości i tak już nieczynne. To, że w niektórych można zjechać w najgłębiej położone rejony, żeby przeciskać się przez jakieś ciasne przejścia i poczuć się jak na prawdziwej szychcie... beznadzieja. Czy to w ogóle bezpieczne? Te łechcące podniebienie rolady, krupnioki smażone z cebulą, rozpływające się w ustach kluski - obrzydlistwo! A na domiar złego wszędzie tylko te przepiękne parki i mnóstwo zieleni. Tego było już za wiele! Okropne miejsce. Nie poleciłabym wycieczki tam, a co dopiero zamieszkać - zaczęła Oliwia Ciesiółka na Instagramie.
W dalszej części postu uczestniczka programu zapewniła swoich obserwatorów, że to żart, a jej wpis jest z przymrużeniem oka. Zapewniła również, że Śląsk już na zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w jej sercu i będzie do niego czuła prawdziwy sentyment.
- Śląsk absolutnie uwielbiam. Jest piękny i zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu. Nie tylko dlatego, że tam przyszedł na świat nasz syn. Poznałam tam przecudownych ludzi i miejsca, które pokochałam i za którymi tęsknię. Faktem jest, że ten region ma swoją specyfikę i trochę mi zajęło, żeby się tam zadomowić - dodała.
Zobacz także:
- Polski reżyser, który stawia przed sobą wielkie wyzwania. Filip Jan Rymsza odnosi sukcesy za granicą
- Cukiernik, który piecze dla prezydenta Francji. "Ta praca opiera się na tradycji"
- Moda na stok, czyli jak ubrać się na narty i snowboard? Sprawdź, na co zwrócić uwagę
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN