Sam Neill miał nowotwór
W rozmowie z "Guardianem" Sam Neill wyznał, że w 2022 roku wykryto u niego chłoniaka. Pierwsze objawy, czyli obrzęk węzłów chłonnych, zauważył w trakcie nagrywania reklamy w marcu ubiegłego roku. Wkrótce później pojawiła się diagnoza - chłoniak angioimmunoblastyczny T-komórkowy.
Najpierw w ramach leczenia dostał chemioterapię, ale ta nie przyniosła pożądanych skutków. Zastosowano inny lek, który pomógł, ale aktor musi go przyjmować co miesiąc do końca życia.
- Nie mogę udawać, że ostatni rok nie miał mrocznych momentów. Ale te mroczne chwile sprawiły, że dziś jestem wdzięczny za każdy dzień, za wszystkich moich przyjaciół. Po prostu cieszę się, że żyję - powiedział 75-letni gwiazdor w rozmowie z "Guardianem".
Sam Neill napisał książkę
W trakcie leczenia aktor zaczął tworzyć. I tak powstała książka, bazująca na jego biografii. Jak sam przyznał, pisanie było dla niego swego rodzaju terapią.
- Znalazłem się w sytuacji, w której nie miałem nic do roboty. A jestem przyzwyczajony do pracy, uwielbiam pracować, uwielbiam chodzić do pracy. Uwielbiam spotykać się z ludźmi, cieszyć się ich towarzystwem i przyjaźnią. Kocham to. I nagle to wszysko zostało mi odebrane. Pomyślałem sobie wtedy: i co ja teraz zrobię? - wyznał Neill w wywiadzie.
Więcej na ten temat przeczytasz w serwisie TVN24.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pomagał ludziom, choć sam ciężko chorował. Nie żyje wolontariusz WOŚP
- 10 lat od tragedii na Broad Peak. "Niby góra zdobyta, ale kupiona zbyt dużym kosztem"
- 18-latek podarował życie 6 osobom. "Myślę, że zrobiliśmy wszystko, żeby Szymek był z nas dumny"
Autor: Daria Pacańska, momo//rzw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Araya Doheny/Getty Images