Jak wyglądało spotkanie z Teresą Nawrot?
Spotkanie z Teresą było bardzo trudne. Autor wspomina, że zgłosił się do aktorki 8 lat temu z propozycją rozmowy o teatrze Grotowskiego. Wtedy Teresa Nawrot opowiedziała historię, w którą dziennikarz nie uwierzył.
Spotkaliśmy się na Powiślu, gdzie mieszkała wówczas jej mama i siostra. Teresa opowiedziała mi o sukcesach tego teatru, o takim niebie tego teatru, o tym, jak bardzo dobrze zarabiali, jak przyszłość była przed nimi. Ja nie uwierzyłem w tę rozmowę i nie opublikowałem tego.
– wspomina Remigiusz.
Dziennikarz zadzwonił do aktorki dwa lata później. Teresa przyznała, że odkąd wie, że ma się spotkać na wywiad, śni jej się Grotowski i Cieślak.
Jestem bardzo zdenerwowana, ale teraz mogę to już chyba opowiedzieć.
– wyznała aktorka dziennikarzowi.
To było piekło. Do tej pory Jerzy Grotowski był symbolem, zmarł w 1999 roku, a ludzie z Teatru Laboratorium nigdy nie mówił, co ich spotkało. Wywiad Teresy był przełomowym. Wyznała wtedy „Myślę, że dłużej nie mogę od tego uciekać. Ale sama nie wiem, jak tę opowieść zacząć. W teatrze Grotowskiego przeżyłam niebo i przeżyłam piekło.”
To był pewnego rodzaju zakon. Na początku 15 potem 9 osób mieszkających ze sobą, podpisujących umowy, że nie mogą wchodzić miedzy sobą w związki, nie mogą utrzymywać kontaktów seksualnych. Właściwie, to był rodzaj sekty z olbrzymimi sukcesami teatralnymi.
– wyznał dziennikarz.
W teatrze mimo zakazów przewijał się alkohol, uzależnienie od leków, była również przemoc. Jedna z aktorek, która występowała w teatrze dużo wcześniej, przyznała, że dzisiaj słowo mobbing byłoby za lekkie, aby określić, co działo się w tamtych czasach.
Grotowski uchodził za showmana, wszyscy chcieli go zobaczyć. Całe środowisko amerykańskie teatralne mówiło wyłącznie o Grotowskim. I od tego zaczął się wielki sukces teatru na świecie.
Grotowski niczego się nie dorobił. Oddawał wszystko, co miał swoim aktorom, pozornie o nich bardzo dbał, równocześnie oni musieli płacić tę cenę.
– powiedział dziennikarz.
Teresa podczas rozmowy z Remigiuszem wyznała, że Grotowski nie szukał dobrych aktorów, szukał ludzi, którzy są w stanie się poświęcić i otworzyć w relacji z drugim człowiekiem. Aktorki nie grały wielkich ról, Grotowski fascynował się mężczyznami.
Krytyka po wywiadzie
Po ukazaniu się rozmowy zarówno dziennikarz, jak i aktorka byli krytykowani. Teresa przyznała, że żałuje, że powiedziała prawdę. Remigiusz szybko odkrył, że grupa osób, która związana była z Grotowskim, była oddana teatrowi do granic możliwości. Aktorzy, którzy odchodzili z teatru, nie nadawali się do życia w normalnej rzeczywistości, popadali w choroby, popełniali samobójstwa
Podziwiam Teresę, że ona z tego wyszła. Zbudowała fantastyczną szkołę i prawie od 40 lat uczy techniki Grotowskiego.
– powiedział dziennikarz.
Zobacz też:
- Moniuszko zdobył Wiedeń. Co z tym wspólnego ma wybitny tenor, Piotr Beczała?
- W warszawskim mieszkaniu Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza. Jak wygląda ich życie na dwa domy?
- Efekt Dragana. Prace przekraczające granice
Autor: Nastazja Bloch