Simon Cowell o występie Sary James w "America's Got Talent"
Simon Cowell uznawany jest za legendarnego jurora najbardziej kultowych programów rozrywkowych. To producent telewizyjny i łowca talentów, który stoi za sukcesami wielu twórców oraz artystów, w tym zespołu One Direction.
Brytyjski celebryta ocenia występy uzdolnionych uczestników w "America's Got Talent" - amerykańskim odpowiedniku polskiego "Mam talent!" - w którym nie tak dawno zachwycił się umiejętnościami wokalnymi Sary James. Po tym, jak Polka zaśpiewała przebój Billie Eilish, Cowell wcisnął tzw. złoty przycisk, dzięki któremu nastoletnia piosenkarka mogła pominąć kolejne etapy konkursu i zaprezentować się bez wcześniejszej rywalizacji w odcinkach na żywo.
- Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym Sara weszła, odwróciła się do Sofii. Miałem przeczucie, że ta dziewczyna będzie wspaniała. Była bardzo pewna siebie. Wyglądała świetnie, bardzo ujmująco. Opowiedziała historię o swoim marzeniu i w duchu wszyscy się modliliśmy, żeby dobrze wypadła. (...) Dzięki Bogu poszło jej rewelacyjnie - skomentował Simon Cowell.
W rozmowie z Marcinem Prokopem przyznał, że poziom tegorocznej edycji "America's Got Talent" był bardzo wysoki i wyrównany, dlatego juror podejrzewał, że Sara James prawdopodobnie nie zdobędzie pierwszego miejsca w show.
- Miałem przeczucie, że może nie wygrać. Wciskając złoty przycisk, w pewien sposób jesteś związany z uczestnikiem. Bardzo ją lubię, jednak uważam, że to, czy wygrasz, czy nie wygrasz, ma wpływ na dalszą karierę - zastrzegł producent.
Mimo tego Simon Cowell zaznaczył, że postara się pomóc Sarze James w zaistnieniu na amerykańskim rynku muzycznym. - To, co mogę zaoferować Sarze, to zapoznać ją z ludźmi, których musi poznać. Prawdopodobnie w przyszłym roku zaprezentujemy ją jednej z czołowych wytwórni. Spróbujemy nagrać materiał i damy szansę, aby pokazała się właśnie jednej z większych wytwórni. A co wydarzy się później, zależy już od niej samej - ocenił gwiazdor.
Simon Cowell ma polskie korzenie. Gdzie mieszkała jego babcia?
Simon Cowell w rozmowie z Marcinem Prokopem wspomniał również o istotnych wydarzeniach ze swojego życia prywatnego. Brytyjski juror jest mocno związany z Polską, choć jeszcze nigdy do niej nie zawitał. Jego babcia prawdopodobnie mieszkała w Krakowie.
- Siedem lat po śmierci mojego ojca otrzymałem telefon z pewnej londyńskiej gazety z pytaniem: "Czy wie Pan, że pański ojciec był Żydem?". Nie, nigdy nam o tym nie opowiadał. Sprawdzili korzenie mojego ojca. Odkryli, że babcia ze strony taty nazywała się Maliński. Urodziła się niedaleko Krakowa - opowiedział w wywiadzie z prowadzącym Dzień Dobry TVN.
Jak najpopularniejszy na świecie juror radzi sobie z późnym ojcostwem? W jaki sposób zwalcza swoją nieśmiałość? Tego dowiecie się z naszego materiału wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player. Dłuższy materiał dostępny jest już na Playerze w zakładce Dzień Dobry TVN Extra.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Simon Cowell uległ wypadkowi. Juror "X-Factora" złamał kręgosłup
- Kolejna Polka w zagranicznym "Mam Talent!". Występ doceniono "złotym przyciskiem"
- Jurorzy "Top Model" na zdjęciu sprzed 10 lat. "Paryż już podbiliśmy, co będzie w tym sezonie?"
Autor: Berenika Olesińska
Reporter: Szymon Brózda
Źródło zdjęcia głównego: PG/Bauer-Griffin/Getty Images