Fenomen Elektrycznych Gitar
Kuba Sienkiewicz to jeden z najpopularniejszych polskich artystów lat 90. To do niego należą hity "Człowiek z liściem na głowie", "Jestem z miasta", "Co ty tutaj robisz?", "Przewróciło się" czy też utwór do kultowego już filmu "Kiler". Jedną z jego pierwszych piosenek była "Dzieci wybiegły". Każdy kojarzy refren rozpoczynający się słowami: "Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy". Artysta i lekarz napisał je w 1987 roku. Niedługo hit ten będzie miał już 35 lat.
- Piosenka ta powstała w 1987 roku wczesną wiosną, podczas spaceru koło Lasku Bielańskiego, gdzie dostrzegłem młodzież wychodzącą z pobliskiego liceum, która zachowywała się dokładnie tak, jak opisałem w pierwszej zwrotce. Był to po prostu obejrzany obrazek z życia, przeniesiony do piosenki - wspominał Kuba Sienkiewicz w Dzień Dobry TVN.
Jego utwór mimo czasów cenzury nie leżał za długo w szufladzie. Artysta wykonywał go na małych scenach. Zespół Elektryczne Gitary powstał trzy lata później, a w 1992 piosenka była już puszczana podczas audycji radiowych. Mimo upływu lat, nadal trafia do ludzi.
- Piosenka oddaje chwilowy nastrój człowieka. Wielu ludzi po prostu ma taką chandrę i wtedy piosenka do nich trafia. I ona będzie aktualna - stwierdził wokalista i neurolog.
Odświeżony hit "Dzieci wybiegły"
Utwór "Dzieci wybiegły" jest nadal popularny i słuchany w swojej pierwotnej wersji, jednak teraz doczekał się także nowocześniejszej odsłony. Podjął się tego DJ i producent muzyczny Mikołaj Trybulec, czyli Tribbs. Młody artysta poznał się z Kubą Sienkiewiczem podczas realizacji teledysku do piosenki zespołu Linia Nocna pt. "Nad Wisłą", w jakiej padają legendarne słowa "Jestem z miasta". Podszedł do hitu lat 90. z wielką pokorą. Chciał z szacunkiem do pierwotnej wersji pokazać, jak wygląda współczesna młodzież.
- Wydaje mi się, że ten tekst jest aktualny. To mnie tak uderzyło, że w tych prostych słowach, w tym refrenie ja nie czuję, że ta piosenka ma 35 lat. Ona jest faktycznie ponadczasowa, tak samo jak ta tematyka nihilistyczna. (...) Każde pokolenie ma swoje ikony - teraz pewnie Billie Eilish byłaby takim przedstawicielem tego nihilistycznego podejścia. Jak ja byłem troszkę młodszy, to była to pewnie kultura emo - powiedział Mikołaj Trybulec w naszym programie.
Zobacz także:
- Trend na kolorowe ubrania. "Czerń coraz częściej oznacza, że dana osoba jest staromodna"
- Powstał pomnik legendarnej postaci z filmu Olafa Lubaszenki. "Takie kultowe role się zapamiętuje"
- Morska podróż Michała Malinowskiego. "Utknąłem przed Kanałem Panamskim"
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News