Morska podróż Michała Malinowskiego. "Utknąłem przed Kanałem Panamskim"

Michał Malinowski
2 lata na wodzie, czyli co słychać u Michała Malinowskiego
Źródło: Dzień Dobry TVN
Michał Malinowski, aktor znany z serialu "Na Wspólnej", dwa lata temu wypłynął z Polski na własnoręcznie zbudowanej łodzi. Podczas swojej podróży przeżył już wiele wspaniałych przygód. Gdzie obecnie przebywa? O tym opowiedział teraz w Dzień Dobry TVN.

Przebieg podróży Michała Malinowskiego

Znany z serialu "Na Wspólnej" aktor 2 lata temu wypłynął z Polski na nieznane sobie wody i to na własnoręcznie zbudowanej łodzi. Michał Malinowski od tamtej pory relacjonuje swoją podróż w mediach społecznościowych oraz na YouTube. Gdy ostatni raz udzielił wywiadu Dzień Dobry TVN przed zeszłorocznymi Świętami Bożego Narodzenia, był tuż przed opuszczeniem Wysp Kanaryjskich. Wiadomo, że następnie popłynął na Cabo Verde, gdzie dopłynął na wyspę Sal.

- Chciałem tam zostać 2 dni, zostałem 3 miesiące, bo tak było fajnie. I to jest właśnie piękne w tym sposobie przemieszczania się, że możesz gdzieś po prostu utknąć. Stojąc sobie na kotwicy, nic za to nie płaciłem. Zdobywałem obiady pod wodą i tak sobie tam żyłem, ale w końcu termin na przekroczenie Oceanu Atlantyckiego się kończył, zbliżał się sezon huraganowy, więc trzeba było się ruszyć i przepłynąć na drugą stronę. Też w końcu o to chodziło - wspominał Michał Malinowski w najnowszym wywiadzie dla Dzień Dobry TVN.

Płynął na drugą stronę oceanu z bólem gardła. Miał anginę, a zawrócenie było niemożliwe. Przez tydzień chorował. Było to dla niego trudne, ponieważ na łódce był całkiem sam. Przyznał, że brak towarzystwa to duże wyzwanie dla psychiki, ponieważ odgłosy niosące się po wodzie mogą przerażać. - Zwłaszcza, że po kilku dniach człowiek zaczyna też słyszeć głosy. Te fale się tak załamują, że człowiek ma wrażenie, że ktoś mówi - opowiadał aktor.

Michał Malinowski gra w Kolumbii

Michał Malinowski przepłynął na drugą stronę oceanu i trafił do Surinamu - mało odwiedzanego kraju, który w 95 proc. jest pokryty dżunglą i ma bardzo rozbudowaną sieć rzeczną. W tym miejscu spędził około 6-8 tygodni. Potem ruszył na Curaçao, a następnie trafił do Kolumbii, gdzie obecnie przebywa. Aktor robi sobie teraz przerwę od łódki, która czeka w marinie. On natomiast od miesiąca jest w Bogocie i pojawia się na próbach do spektaklu.

- Kolumbia jest takim miejscem, w którym bardzo łatwo poznaje się ludzi i tak się złożyło, że zdobyłem przyjaciół, którzy byli związani właśnie z tym środowiskiem, z którego ja też się wywodzę jako aktor z Polski. Po prostu doszło do tego, że zaproponowano mi, żebym tutaj zagrał w spektaklu - wyjawił aktor w naszym programie.

Zadebiutuje na deskach teatru w Bogocie już we wtorek 14 grudnia. Potem planuje zostać przez jakiś czas w Kolumbii, ponieważ wszystkie kraje, których nie chciałby omijać podczas swojej podróży, są obecnie zamknięte przez pandemię koronawirusa. Na miejscu odwiedzili go już rodzice, z którymi spędził miesiąc na zwiedzaniu regionu.

- Na razie będę w Kolumbii. Zobaczę, co się wydarzy, bo jest to kraj niesamowity i 3 miesiące to jest zdecydowanie za mało, żebym go poznał. Na pewno będę czekał i obserwował, jak wygląda sytuacja na Pacyfiku. (...) Na razie utknąłem tutaj przed Kanałem Panamskim przed Pacyfikiem i muszę powiedzieć, że to jest fantastyczne miejsce do utknięcia. Nie mógłbym utknąć lepiej - dodał Michał Malinowski.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości