Katarzyna Grochola i Dorota Szelągowska o przemocy domowej:„Mówiłam nauczycielom, że ojczym mnie bije, to było, że przesadzam”

''Kulisy Sławy Katarzyny Grocholi i Doroty Szelągowskiej. W Polsce jest przyzwolenie na przemoc. Mówiłam nauczycielom, że ojczym mnie bije, to mówili, że przesadzam'', x-news
Katarzyna Grochola i jej córka Dorota Szelągowska były ofiarami przemocy domowej. Pisarka i dziennikarka opowiedziały o swoich traumatycznych przeżyciach w "Kulisach sławy".

Przemoc w domu

Katarzyna Grochola chętnie angażuje się w sprawy społeczne. Pisarka aktywnie działa m.in. na rzecz kampanii „Stop przemocy wobec kobiet”, której jest ambasadorką.

Jej zaangażowanie w tę inicjatywę nie jest przypadkowe - ona i jej córka doświadczyły przemocy domowej . Sprawcą był drugi mąż pisarki. Z czasem na jaw wyszły kolejne informacje na jego temat, okazało się, że jest pedofilem.

Dorota Szelągowska wielokrotnie informowała o problemie, jednak było to bagatelizowane.

Mówiłam nauczycielom, że ojczym mnie bije, to było, że przesadzam

- wyznała z goryczą Dorota Szelągowska.

>>> Ogląda w Player: Uwaga! - Wybuchowy duet. Kulisy Sławy Katarzyny Grocholi i Doroty Szelągowskiej <<<

Przyzwolenie na agresję

Odwołując się do własnych doświadczeń, Dorota Szelągowska twierdzi, że w Polsce cały czas istnieje przyzwolenie na przemoc domową, m.in. na klapsy.

Tak, dałam mojemu dziecku kilka razy klapsa z własnej bezsilności i z tego, że szturchnęłam, bo nie wiem, wybiegł na ulicę

- przyznała dziennikarka. Jak zapewniła, przy drugim dziecku nie powtórzy już tego błędu.

Mojej córce, ma 2 lata, nigdy w życiu nie dałam żadnego klapsa

Zdaniem Katarzyny Grocholi, fizycznym karaniem dzieci sami uczymy je takich wzorców zachowań. Może to zaowocować tym, że jako dorośli będą się znęcali nad współmałżonkami.

Nie będę się na to godzić!

- stanowczo stwierdziła pisarka.

Zobacz także:

Cały materiał obejrzycie na stronie Uwagi!

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości