Justyna Sieńczyłło zdobyła się na bardzo smutne wyznanie. "Jakby mnie połowy nie było"

Justyna Sieńczyłło o życiu po śmierci Emiliana Kamińskiego
Źródło: Dzień Dobry TVN
"Reżyserował swoje życie do ostatnich minut "
"Reżyserował swoje życie do ostatnich minut "
Odszedł Emilian Kamiński
Odszedł Emilian Kamiński
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
Justyna Sieńczyłło w grudniu zeszłego roku pożegnała ukochanego męża, Emiliana Kamińskiego. Dzisiaj spełnia jego ostatnią wolę, czyli rozwija Teatr Kamienica w Warszawie. To miejsce było wyjątkowo ważne dla artysty. W najnowszym wywiadzie aktorka opowiedziała, jak sobie radzi po śmierci ukochanego.

Justyna Sieńczyłło o życiu po śmierci męża

Smutna wiadomość o śmierci Emiliana Kamińskiego spłynęła w grudniu 2022 roku. Jego żona, Justyna Sieńczyłło oraz dzieci: Natalia, Kajetan i Cyprian wkładają teraz dużo serca, żeby prowadzić bardzo ważne miejsce, czyli Teatr Kamienica w Warszawie. Niedawno odbyła się premiera sztuki "Żona potrzebna od zaraz", po której aktorka została zapytana, jak funkcjonuje teatr po odejściu jej męża.

- Dzięki ciężkiej pracy wszystkich, którzy przyłożyli się do premiery - artystów, realizatorów, a przede wszystkim dzięki pracy mojego syna Kajetana Kamińskiego, który jest dla nas podporą. Emilian przygotował go do prowadzenia teatru, on ciągle się uczy, jest pokorny, robi fantastyczne rzeczy, restrukturyzuje teatr, ale także dzięki zespołowi. To są wyjątkowi ludzie, którzy pracują tu nie dla pieniędzy, tylko dają swoje serce. Widać to na każdym kroku. Za chwilę bardzo ciekawy sezon – otwarcie sceny Emiliana, mural i książka o Emilianie – powiedziała aktorka w rozmowie z reporterka Jastrzabpost.pl.

Justyna Sieńczyłło wspomina Emiliana Kamińskiego

Justyna Sieńczyłło zdobyła się na bardzo smutne wyznanie. - Najbardziej brakuje mi męża. Jego rad, poczucia humoru, dystansu. Tak, jakby mnie połowy nie było - powiedziała poruszona.

Cieszy się takimi momentami, w których teatr jest wypełniony ludźmi po brzegi. Na przykład w trakcie premier kolejnych spektakli. - Taki dzień jak dzisiaj, kiedy widzę pełny teatr, ludzi, którzy mówią, trzymaj się, jesteśmy z tobą… Wtedy wzruszenie zatyka mi gardło - wyznała w rozmowie z Jastrzabpost.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości