Jerzy Stuhr w krakowskim szpitalu. "Sytuacja jest trudna"

Jerzy Stuhr
Dzień Dobry TVN
Wybitny aktor Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Przyczyną było podejrzenie udaru mózgu. Informację tę potwierdziła rodzina artysty, która prosi w tym trudnym momencie o dobre myśli i uszanowanie prywatności.

Jerzy Stuhr w szpitalu

Z podejrzeniem udaru mózgu Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Aktor znalazł się w nim w nocy z niedzieli na poniedziałek. Został tam przewieziony z Nowego Targu na Podhalu, gdzie spędzał weekend. Informacje te potwierdza rodzina artysty.

Sytuacja jest trudna, ale pacjent szybko wraca do formy. Najbliższe dni okażą się kluczowe , zatem prosimy o dobre myśli i o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie

– czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP.

Krakowska "Gazeta Wyborcza" podaje nieoficjalne informacje, że Jerzy Stuhr pozostaje w kontakcie z rodziną i otoczeniem. Aktor odzyskał mowę, choć wypowiadanie zdań przychodzi mu z trudem. Według gazety lekarze określają jego stan jako poważny.

Jerzy Stuhr - kłopoty zdrowotne

W 2011 roku u aktora zdiagnozowano nowotwór krtani, na szczęście pokonał chorobę. W 2016 miał zawał serca. Swoje doświadczenia opisał w książce "Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce".

O chorobie nowotworowej opowiedział "Gazecie Wyborczej".

Mój mózg jakby przestawał pracować. Chwilami byłem kompletnie ogłupiały. Na szczęście miałem obok Basię, która wykazywała się systematycznością. Nie poddawała się, choć przecież sama przeżywała ogromną traumę. Może nawet czasem silniej niż ja. Bo na niej ciążyła odpowiedzialność za moje chorowanie. Myślę, że żona odpoczywała, gdy szedłem do szpitala. W szpitalu wolałem być sam. Gdy wracałem do domu, znów trafiałem pod opiekę Basi. Jaka ona jest mądra... Dobrze mnie zna, wie, że jestem tak mocno przyzwyczajony do wolności. Wie, że nie można mnie całkowicie ubezwłasnowolnić

- mówił Jerzy Stuhr.

Artysta aktywnie angażuje się w kampanie na rzecz leczenia nowotworów i wspierania pacjentów onkologicznych. Wraz z żoną Barbarą jest jednym ze współzałożycieli, a zarazem ambasadorem działającego od ponad 20 lat w Krakowie Stowarzyszenia Unicorn.

Włączył się także w walkę ze smogiem – w październiku zeszłego roku warszawski sąd orzekł 35 tys. zł zadośćuczynień na cele charytatywne w związku z pozwem złożonym przez niego oraz dziennikarza Mariusza Szczygła i tłumacza Tomasza Sadlika. Podnosili w nim, że państwo narusza prawo obywateli do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza.

Jerzy Stuhr - aktor, reżyser, pedagog

Jerzy Stuhr jest jednym z najbardziej znanych polskich aktorów filmowych i teatralnych. Jest także reżyserem, pedagogiem i profesorem sztuk teatralnych.

W Starym Teatrze grał w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Jerzego Grzegorzewskiego.

Widzowie znają go z ról w takich filmach jak "Seksmisja", "Kiler", "Kingsajz", "Wodzirej", "Bez znieczulenia" czy "Amator".

Talent dubbingowy udowodnił w "Shreku", w którym jego głosem mówił Osioł - jeden z głównych bohaterów animacji.

Reżyserował m.in. "Spis cudzołożnic", "Tydzień z życia mężczyzny", "Obywatela", "Pogodę na jutro" i "Historie miłosne". Za ten ostatni film dostał dwie nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji i nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej.

Za drugoplanową rolę w filmie "Persona non grata" w reż. Krzysztofa Zanussiego został laureatem Polskiej Nagrody Filmowej. Odebrał też nagrodę specjalną za osiągnięcia życia.

W latach 1990–1996 oraz 2002–2008 był rektorem PWST w Krakowie.

Jerzy Stuhr o izolacji

Jak aktor radził sobie w czasie pandemii? - Jak się przeszło parę ciężkich chorób, to się umie być samotnym - powiedział Jerzy Stuhr. Zobacz materiał:

x-news 

Zobacz też:

Jerzy Stuhr o roli życia

Jerzy Stuhr. Pogromca smoków

Jerzy Stuhr razem z córką napisał książkę dla dzieci

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Dzień Dobry Wakacje

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości