Bliscy Gustawa Holoubka wspominają mistrza w 102. rocznicę jego urodzin. Czy zdarzało mu się przeklinać?

Bliscy Gustawa Holoubka wspominają mistrza w 102. rocznicę jego urodzin. Czy zdarzało mu się przeklinać?
Wspominamy Gustawa Holoubka
Źródło: Dzień Dobry TVN

Gustaw Holoubek zapisał się na kartach polskiej historii jako niesamowity, ceniony przez wielu aktor. Jak zapamiętali go jego bliscy - ukochana żona i przyjaciel? Odpowiedzi na to pytanie udzielili w Dzień Dobry TVN Magdalena Zawadzka i Marian Opania.

Gustaw Holoubek był aktorem o niezwykłym talencie do... gry w karty

- Gucio był niezwykły i bardzo zwykły. Na czym to polegało? On emanował cichą energią. [...] Jak zobaczyłem ilość sztuk, w których on grywał, w filmie, w radiu... Mam dobrą pamięć, ale pomyślałem sobie: "jak ja bym to spamiętał?" - zdradził Marian Opania, przyjaciel zmarłego.

Aktor bardzo cenił Gustawa Holoubka. Uwielbiał m.in. oglądać go na scenie.

- Gdzie tylko się natykałem na nazwisko "Gustaw Holoubek", tam tylko szedłem - przyznał.

Jakie, inne talenty posiadał zmarły aktor?

- Jeżeli chodzi o karty, to był mistrzem. Był moment w jego życiu, że proponowano mu wejście do kadry brydżowej, bo tak świetnie grał. [...] Czasami, jak go coś naszło, gdy stawiał pasjansa, to mówił: "A może ja popełniłem błąd, może powinieniem grać w karty za bardzo duże pieniądze, zwiedzić cały świat?" - podkreśliła żona Gustawa Holoubka, Magdalena Zawadzka.

Jakim człowiekiem był Gustaw Holoubek?

Czy Gustaw Holoubek "schodził" kiedykolwiek z romantycznego cokołu?

- On tam nigdy nie wszedł, był przez ludzi tam wsadzany na siłę, że "taki poważny, taki mądry". Mądry był, ale nie w sposób nudny, a w taki, że z ciekawością się człowiek czegoś dowiadywał - podkreśliła żona aktora.

Magdalena Zawadzka zdradziła również, że jej ukochany potrafił przeklinać i bywały chwile, w których zdarzało mu się stracić nad sobą panowanie.

- Wszystkie przekleństwa, tzw. "brzydkie wyrazy" znał i powtarzał. To był chłopak, który się urodził koło stadionu w Krakowie. [...] Jak on został już doprowadzony do szału, a nad tym trzeba było długo pracować, bo trzymały go w ryzach dobre wychowanie i wielka kultura, to wtedy leciało ostro. Wszyscy byli w strasznym stuporze: "jak to, mistrz zna takie wyrazy?". To się jednak działo bardzo rzadko - zaznaczyła.

Kiedy aktor najbardziej się denerwował?

- Nienawidził chamstwa i głupoty. [...] Kiedyś szliśmy ulicą i zaczął mnie zaczepiać w sposób bardzo nachalny jakiś facet. Gustaw elegancko prosił, żeby przestał, a jak się odwrócił, złapał go za łeb, strzelił nim i zaklął, to ten zdębiał. Wiedział (Gustaw Holoubek - przyp. red.), że to był ten właśnie moment - powiedziała Magdalena Zawadzka.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości