Ben Affleck o życiu z Jennifer Lopez: "W takich sytuacjach mam słynną minę wnerwionego gościa"

Ben Affleck i Jennifer Lopez
Ben Affleck i Jennifer Lopez mają kryzys?
Źródło: Kevork Djansezian / Contributor/Getty Images
Mogłoby się wydawać, że rozpoznawalność i grono wiernych fanów to marzenie wielu artystów. Nie należy do nich jednak Ben Affleck, który od kiedy jest mężem Jennifer Lopez, nie może zaznać spokoju. W najnowszym wywiadzie wyjawił, co myśli o ogólnoświatowej sławie swojej żony. Jak się okazuje - popularność bywa nieznośna.

Życia Benowi nie ułatwiają nie tylko fani, ale i wieczne plotki na temat kryzysu w małżeństwie, które miało nawiedzić parę. Ostatnie tygodnie wokalistka i aktor spędzili oddzielnie.

Jennifer Lopez
Jennifer Lopez i jej „Wystrzałowe wesele”
Źródło: Dzień Dobry TVN

Ben Affleck i Jennifer Lopez mają kryzys?

O kryzysie w związku Jennifer Lopez i Bena Afflecka mówi się od wielu tygodni. Choć od ślubu pary minęły zaledwie 2 lata, pierwsze ciemne chmury już miały zawitać nad ich relacją. W ostatnim czasie wokalistka była widziana w Paryżu, gdzie brała udział w tamtejszym tygodniu mody, a w podróży nie towarzyszył jej ani mąż, ani dzieci. Aktor i reżyser z kolei pozostał w Stanach Zjednoczonych, gdzie udzielił wywiadu w jednym z popularnych talk-shows. Jak wyjawił w rozmowie z Kevinem Hartem w "Heart to Heart", uważa się za wstydliwą osobę, która zamiast przed kamerą, woli jednak stać za nią, dlatego czasem może być odbierany jako zmęczony lub znudzony popularnością człowiek.

- Nie przepadam za nadmierną uwagą. [...] Pewnie dlatego wiele osób widzi mnie jako "wiecznie wkurzonego gościa". Jestem taki, kiedy ktoś wciska mi obiektyw aparatu w twarz. [...] Nie mam nic przeciwko, żeby fan zrobił mi zdjęcie w klubie, na premierze, czy nawet mojej żonie. Mam to gdzieś. [...] Ale w przypadku moich dzieci jest zupełnie inaczej - tłumaczył gwiazdor.

Jak Ben Affleck radzi sobie ze sławą żony?

Ben Affleck przyznał, że popularność jego żony potrafi być dla niego przytłaczająca. Dzieje się tak, zwłaszcza gdy całą rodziną pojawiają się w miejscach publicznych i choć oboje są rozpoznawalni - to ona skupia na sobie całą uwagę otoczenia. - Ona jest tak sławna, ona stworzyła swoją osobę i ludzie ją kochają. Jennifer reprezentuje coś, co jest bardzo istotne dla innych ludzi - dodał aktor.

Gwiazdor w dowcipny sposób wspomniał też o sytuacji, w której on, jego żona i gromadka dzieci znaleźli się na Times Square. Gdy tylko wysiedli z samochodu, aktor szybko pożałował tej decyzji, bo tłum fanów i gapiów, który ich otoczył, był nie do pokonania.

- Do mnie ludzie mówią spokojnie, coś w stylu: "Hej, zrobiłeś świetny film", ale kiedy widzą J.LO, krzyczą: "O rety, to Jennifer". To czyste szaleństwo [...] W takich sytuacjach mam moją słynną "minę wnerwionego gościa" - podsumował Ben.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości