Anna Samusionek morsuje na śniegu
Aktorka wrzuciła do Internetu nagranie z morsowania w śniegu. W piękny, zimowy dzień razem z koleżanką ze śmiechem nacierała się białym puchem.
- Morsowanie na sucho. ?? -7°C ❄☃️ Zamiast porannej kawy ? MEGA FUN - napisała na Instagramie.
Wideo cieszyło się sporym zainteresowaniem, a uwagę niektórych przykuł fakt, że gwiazda była owinięta ręcznikiem. Niektórzy twierdzili, że nie miała na sobie bielizny. Gwiazda "Na Wspólnej" nie ukrywa, że jest zaskoczona medialną popularnością jej filmiku.
- Pragnę serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy poświęcili tyle czasu, by go "wypromować". Szczerze mówiąc, oglądałam tę scenę wraz z przyjaciółmi parokrotnie przed opublikowaniem i niczego niestosownego nie zauważyliśmy . Może to kwestia wieku i wzroku... Wszyscy mamy 50+. A może tego, że skupiliśmy się na pociesznych podskokach, jakie wymusił "parzący" mrozem śnieg. Cytując klasyka - niech się wstydzi ten, kto widzi - stwierdziła aktorka.
Anna Samusionek o morsowaniu bez majtek
Odnosząc się do zamieszania, jakie wywołało umieszczone przez nią nagranie, aktorka zwróciła się do osób zainteresowanych jej wdziękami. Zamiast mozolnego pauzowania, poradziła im obejrzenie filmów, w których zagrała.
- Polecam wielbicielom mojego ciała kilka polskich filmów i produkcji telewizyjnych (poszukajcie sami), gdzie można mnie zobaczyć w całej okazałości i lepszej jakości . Mam tylko nadzieję, że ci, którzy tak gwałtownie dołączyli do grona moich followersów, nie poczują się zawiedzeni... Raczej niewiele tu ekscesów. Jedyne, co mogę Wam zaoferować, to radość życia, niepoprawny optymizm, miłość do aktorstwa, szacunek dla drugiego człowieka i uwielbienie dla mojego Stwórcy. Jeśli jesteście tym zainteresowani, zostańcie, proszę - napisała Anna Samusionek na Instagramie.
Co więcej - zdecydowała, że popularność filmiku z morsowania na sucho zostanie wykorzystana w szczytnym celu . Aktorka wystawiła bowiem wspólne morsowanie na licytację na rzecz WOŚP.
- W wyniku tego niespodziewanego zainteresowania postanowiłam, że dziś wrzucę na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy morsowanie ze mną (w stroju kąpielowym, nie ręczniku oczywiście) w jakimś warszawskim lub podwarszawskim akwenie. Wspólny fun, wspólne zdjęcia i wspólny cel, czyli kolejny rekord Finału WOŚP - podsumowała gwiazda.
Anna Samusionek: Jestem protestantką, ale w pracy traktuję swoje ciało jak narzędzie, nie mam ograniczeń. Zobacz wideo:
Zobacz też:
Autor: Luiza Bebłot