Jak kradną Polacy? Co najczęściej pada łupem złodziei?

GettyImages-1063716476
GettyImages-1063716476
Źródło: iStockphoto
Podwyżki cen żywości znacząco odbiły się na jakości życia. Wiele osób musiało zrezygnować z części zakupów, by przetrwać do końca miesiąca. Okazuje się, że inflacja ma też inny, przykry skutek – kradzieże żywności stają się coraz powszechniejsze. Ekspert rynku handlu detalicznego Maciej Tygielski wyjaśnia, co najczęściej pada łupem Polaków.

Inflacja nie odpuszcza. Co w marketach kradną Polacy?

Inflacja mocno odbiła się w tym roku na portfelach Polaków. Nic więc dziwnego, że do drobnych kradzieży w supermarketach dochodzi niestety coraz częściej. Jak podaje TVN24, od stycznia do października zauważono 30-procentowy wzrost sklepowych przywłaszczeń, w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Maciej Tygielski, ekspert rynku handlu detalicznego w rozmowie z TVN24 stwierdził, że za wzrostem częstotliwości drobnych kradzieży stoi szybkie ubożenie Polaków. Obiekty zainteresowań złodziei można podzielić na dwie kategorie: towary szybkozbywalne, czyli te dostępne w marketach, produkty pierwszej potrzeby oraz te luksusowe, czyli np. drogie alkohole, perfumy czy drobna elektronika.

Drożyzna

Gdzie ulokować pieniądze podczas rekordowej inflacji?
Najwyższa inflacja od 20 lat
Przed nami podwyżki cen prądu
Przed nami podwyżki cen prądu
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?

- Kradzieży dokonują osoby, które wcześniej tego nie robiły. To jest spowodowane powszechnym zubożeniem Polaków i rosnącą inflacją - mówił Maciej Tygielski, dyrektor zarządzający w Grupie SkipWish, który był gościem programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24.

Coraz popularniejsze kasy samoobsługowe, według eksperta, jeszcze bardziej "kuszą" potencjalnych złodziejaszków. Zamiast nabić na kasę odpowiedni produkt, sklepowi spryciarze kasują jego mniejszą ilość lub tańszy zamiennik. Poza tym, złodziei ośmiela również nowelizacja kodeksu karnego, która podwyższyła próg przestępstwa kradzieży z 500 do 800 zł.

Łupem staje się nawet nabiał czy pieczywo

Przykre zjawisko kradzieży z tzw. przymusu staje się powszechniejsze. Ludzie muszą rezygnować z wielu produktów ze swojej listy zakupów, ponieważ ich zarobki nie są adekwatne do wzrastających cen towarów.

- Kiedyś konsumenci kradli raczej droższe produkty, kalkulując, co im się bardziej opłaci, ale teraz to się odwróciło. Kradną właściwie wszystko - jak leci, począwszy od zwykłych bułek, serów, artykułów mięsnych przez słodycze, drobną chemię gospodarczą, kosmetyki, a skończywszy na elektronice – wyjaśnił Maciej Tygielski.

Według eksperta minie sporo czasu, zanim sytuacja się zmieni. Zwłaszcza teraz, gdy trwa okres przedświąteczny, z supermarketów giną zabawki oraz słodycze, które później pojawią się pod czyjąś choinką.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Więcej na ten temat na TVN24

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości