Pierwsze zdjęcie czarnej dziury zaprezentowali w środę astronomowie z zespołu badawczego Event Horizon Telescope (ang. Teleskop Horyzontu Zdarzeń). Jest to tzw. teleskop wirtualny - oznacza to, że składa on się z wielu teleskopów, które są rozproszone po całym globie. W 2017 r., kiedy wykonano obserwacje, miał on osiem elementów, położonych w Europie, Ameryce Południowej, Ameryce Środkowej, Ameryce Północnej, na Hawajach i na biegunie południowym.
Technika obserwacji, którą zastosowaliśmy, polega na tym, że wszystkie te teleskopy w tym samym momencie kierują się w stronę określonego obiektu i zbierają informacje.
- powiedziała w rozmowie z PAP dr Monika Mościbrodzka z Radboud University w Nijmegen (Holandia), członkini zespołu badawczego Event Horizon Telescope. Razem tworzą one wirtualny teleskop o rozmiarze Ziemi.
Zobacz też: Niesporczaki - najbardziej odporne zwierzęta na Ziemi?
W ramach projektu Event Horizon Telescope przeprowadzono obserwacje dwóch czarnych dziur. Pierwsza z nich znajduje się w samym centrum naszej galaktyki - Drogi Mlecznej; ta druga - w centrum oddalonej od nas o 53 milionów lat świetlnych galaktyki Messier 87. Obydwie zostały wybrane z prostego powodu: są one już dość dobrze poznane.
Zobacz też: Kazimierz Pułaski był kobietą - tak twierdzą amerykańscy naukowcy
Inicjatywa sfotografowania czarnej dziury nie jest zupełnie nowym pomysłem. Pierwsze tego typu eksperymenty przeprowadzano jeszcze w poprzedniej dekadzie. Technologia nie była jednak wówczas dobrze rozwinięta; za mała była również sieć teleskopów. Dopiero teraz dokonał się postęp technologiczny pozwalający zrobić zdjęcie obiektu takiego jak czarna dziura.
Naukowcy mają nadzieję, że możliwość fotografowania czarnych dziur i ich bezpośredniego otoczenia dostarczy im nowych informacji na temat grawitacji - najmniej zrozumianej spośród czterech tzw. fundamentalnych sił działających we Wszechświecie.
Czarne dziury to obiekty, które mają najsilniejsze możliwe pole grawitacyjne. Każda nowa metoda ich obserwacji daje nam unikalną możliwość zbadania natury grawitacji.
- tłumaczy dr Mościbrodzka.
Wyniki obserwacji zostały opisane w sześciu artykułach naukowych, które ukazały się w środę w specjalnym wydaniu pisma The Astrophysical Journal Letters.
(PAP)
Autor: Bartosz Sobkowiak