Uchodźcy w Warszawie
W ciągu minionej doby na warszawskie dworce przybyło 28 tys. uchodźców. Oprócz natychmiastowej pomocy, którą otrzymują tuż po przybyciu do Polski, konieczne jest znalezienie im dachu nad głową. Choć wielu Polaków zdecydowało się otworzyć swoje domy i mieszkania, to wciąż konieczne są rozwiązania systemowe, ponieważ indywidualna pomoc nie jest w stanie dorównać skali problemu.
W miniony weekend centrum recepcyjne przemieniono biurowiec przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Jak przekazał prezydent stolicy w budynku przebywa ponad 300 osób, z czego połowa to dzieci. Wkrótce kolejne budynki zostaną dostosowane i gotowe do przyjęcia kolejnych osób potrzebujących schronienia.
- Robimy kwerendę dostępnych budynków.(...) Szukamy miejsc, w których można im zapewnić opiekę - przekazała " Gazecie Wyborczej" Aldona Machnowska-Góra, zastępczyni Rafała Trzaskowskiego.
Kolejne firmy odpowiadają na apel stołecznych władz i oferują dawne przestrzenie biurowe. Wkrótce uchodźcy będą mogli wprowadzić do kompleksu Atrium położonego przy zbiegu ul. Grzybowskiej i al. Jana Pawła. W przyszłości ma go zastąpić 135-metrowy wieżowiec. Tymczasem trwa jego jego adaptacja umożliwiająca całodzienny pobyt w budynku. Wyposażenie przestrzeni wzięło na siebie miasto. Deweloper udostępnił również halę nieczynnego hipermarketu na warszawskich kabatach, gdzie gromadzone są dary. Trwają również rozmowy o przejęciu Warta Tower położonego na skrzyżowaniu ulic Chmielnej i Miedzianej. Prowadzone są negocjacje z właścicielami biurowca Ilmet przy stołecznym rondzie ONZ.
Władimir Putin
Ukraińcy w "Szpiegowie"
W minionym tygodniu Rafał Trzaskowski poinformował, że ratusz planuje przejąć olbrzymią nieruchomość przy ulicy Sobieskiego 100. Dwa opustoszałe, kaskadowe bloki mogą zapewnić ok. 100 lokali. Docelowo mają zostać tam ulokowane ukraińskie rodziny z dziećmi. Budynek wymaga jednak gruntownego remontu.
Nazywany "Szpiegowem" kompleks był za czasów PRL miejscem, gdzie mieszkali pracownicy rosyjskiej ambasady i przedstawicielstw handlowych. Luksusowe jak na warunki epoki budynki zostały wybudowane na podstawie umowy o wymianie gruntów pod przedstawicielstwa handlowe podpisanej z ZSRR w 1974 r. Oferując grunty pod zabudowę Polacy mieli otrzymać analogiczne działki w Moskwie. To jednak nigdy się nie wydarzyło.
Budynek opustoszał w latach 90., a kwestie własności pozostawały kwestią sporu. Prezydent Warszawy poinformował, że ratusz dysponuje dokumentami uprawniającymi do przejęcia nieruchomości.
- Od miesięcy pracujemy nad przejęciem osiedla przy ul. Sobieskiego 100 - napisał na Twitterze. - Mamy prawomocne wyroki, jest wyznaczony komornik. Wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę zdecydowałem, że długofalowo urządzimy tam mieszkania na potrzeby ukraińskich rodzin z dziećmi.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Miłość po sześćdziesiątce. "Seniorki są bardziej wymagające. Nie chcą już prać skarpetek"
- Rosyjski wolontariusz pomaga ukraińskim uchodźcom. "Staram się wyjaśnić, że Rosjanie i Putin to co innego"
- Mama Żory Korolyova uciekła przed wojną. Schronienie zapewniła jej narzeczona tancerza
Autor: Adam Barabasz
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Toczynski / East News