Zapadł wyrok w sprawie ks. Piotra Natanka
Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w sprawie ks. Piotra Natanka. Duchowny musiał się tłumaczyć ze swoich słów o dzieciach poczętych metodą in vitro. Natanek stwierdził, że "to nie istoty, a zwierzęta". Zgodnie z decyzją duchowny będzie musiał zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny. Na tym nie koniec. Duchowny będzie musiał również wpłacić 15 tysięcy złotych na konto Polskiego Czerwonego Krzyża.
Adwokat duchownego Paweł Szota w rozmowie z dziennikarzami wyznał, że decyzja sądu "nie jest do końca satysfakcjonująca z tego względu, że sam oskarżony chciałby zostać uniewinniony". Pytany, czy wyrok jest złagodzeniem wcześniej zasądzonej kary, odpowiedział, że "trudno powiedzieć, która kara będzie bardziej łagodna". Zapowiedział też, że wystąpi do sądu z wnioskiem o pisemne uzasadnienie decyzji. Ani ks. Natanek, ani oskarżyciele posiłkowi nie pojawili się w poniedziałek w sądzie.
Warto dodać, że w pierwszym wyroku Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej skazał Natanka na 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu prac społecznych (w wymiarze 30 godzin miesięcznie) oraz wpłatę 20 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".
Zawieszenie ks. Piotra Natanka
Ksiądz Piotr Natanek został zawieszony w lipcu 2011 roku przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Natanek nie może wykonywać żadnych czynności kapłańskich i nie podlega prawu kanonicznemu.
Mimo to duchowny jest wciąż aktywny. W założonej przez siebie tzw. pustelni w Grzechyni w powiecie suskim zgromadził grupę swoich zwolenników. Rada Stała Episkopatu Polski wielokrotnie przestrzegał katolików przed duchownym i popieraniem jego poglądów.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zarzuty dla dyrektorki poznańskiego zoo. "Zaczęliśmy sprawdzać faktury. Wiele rzeczy się nie zgadzało"
- Pani Halina jest zamykana na klucz w mieszkaniu. "Walenie w drzwi, krzyki, płacze i histeria"
- "Powiedziała pani, że chce się pani zabić". Policjanci pobili kobietę, którą mieli ratować?
Autor: bp/gp/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: simpson33/Getty Images