Dania: uśmiercanie 2,5 mln norek
Duński Urząd ds. Weterynarii i Żywności uśmierca norki, u których potwierdzono obecność SARS-CoV-2. Z kolei hodowcy, którzy mają niezainfekowane zwierzęta na fermach położonych w promieniu 8 km od tych z zakażonymi norkami, muszą je wybić sami.
Uśmiercanie zwierząt rozpoczęto 8 października. Może ono potrwać nawet kilka miesięcy.
W piątek jeden z hodowców odmówił władzom wstępu na fermę w celu uśmiercenia norek
- powiedział agencji AP rzecznik policji Henrik Skals.
Koronawirus u norek
Urząd ds. Weterynarii i Żywności poinformował, że hodowcy z niezainfekowanymi zwierzętami otrzymają 100 proc. rekompensaty. Natomiast ci z norkami, u których stwierdzono zakażenie, otrzymają mniej. Ma to zachęcić rolników do zapobiegania infekcjom.
Dania jest jednym z największych eksporterów norek na świecie - produkuje około 17 milionów futer rocznie. Kopenhagen Fur, spółdzielnia 1,5 tys. duńskich hodowców, odpowiada za 40 proc. światowej produkcji norek. Większość eksportu trafia do Chin i Hongkongu.
Naukowcy wciąż badają, w jaki sposób norki zostały zakażone i czy mogą przenosić wirusa na ludzi. Niektóre mogły zostać zakażone przez zainfekowanych pracowników ferm.
Królowa Elżbieta II zrezygnowała z kupowania ubrań z naturalnego futra. Obejrzyj materiał:
Zobacz też:
Pierwszy pies śmiertelną ofiarą koronawirusa. Jakie miał objawy?
Nietoperze pomogą w walce z pandemiami. Dlaczego te ssaki nie chorują?
Koronawirus w Polsce. Dzienny raport [aktualne dane]
Źródło: PAP