Chile. Plaga porwań dzieci i nielegalnej adopcji
Szacuje się, że w latach 70. i 80. w Chile porwano od 8 do nawet 20 tysięcy dzieci. Maluchy trafiały do nowych rodzin i tym samym stawały się ofiarami nielegalnej adopcji. Większość z nich nigdy nie poznała prawdy o własnym pochodzeniu i o tragedii, którą przeżyli ich biologiczni rodzice. Wychowani w Massachusetts 36-letni bliźniacy Elan i Micah Nardi stanowią wyjątek.
Mężczyźni zaufali swojej intuicji. Gdy w zeszłym roku usłyszeli o fundacji Tylera Grafa - 39-letniego strażaka z Teksasu, który odkrył, że w dzieciństwie został porwany i postanowił pomagać ofiarom uprowadzeń w odnalezieniu prawdziwej rodziny - zaczęli analizować własną przeszłość.
Jak dbać o swoje bezpieczeństwo?
Zgodnie z wiedzą, którą posiadali, ich biologiczna matka miała oddać chłopców zaledwie trzy miesiące po porodzie, by zagwarantować im lepsze, dostatnie życie. Prawda okazała się zupełnie inna. Po niemal czterech dekadach od porwania bracia wykonali testy DNA, które pozwoliły im namierzyć spokrewnionych przodków.
Porwani Elan i Micah Nardi odnaleźli mamę po 36 latach
Pierwsze spotkanie 36-letnich braci z biologicznymi rodzicami odbyło się online. Małżonkowie pokazali synom archiwalną fotografię, którą zrobili jakiś czas przed porwaniem. Widać na niej kilkumiesięcznych, uśmiechniętych chłopców.
- Nigdy o was nie zapomnieliśmy. Mamy ze sobą to zdjęcie od 36 lat. Cały czas myśleliśmy o tym, co się z wami dzieje - usłyszeli bliźniacy.
Elan i Micah Nardi w lipcu 2022 pojechali do Chile, by odwiedzić swój rodzinny dom i spotkać się z bliskimi. Nieznajomość języka hiszpańskiego utrudniła im komunikację z rodzicami, ale mimo tego mężczyźni poznali szczegóły porwania.
Do zdarzenia doszło w 1986 roku, gdy chłopcy mieli zaledwie 3 miesiące. Pewnego dnia ich starszy brat potrzebował pomocy lekarskiej. Zaniepokojona matka nie mogła zostawić niemowląt samych w domu, dlatego zabrała do szpitala wszystkich synów.
Na miejscu zaufała personelowi medycznemu, który zaoferował, że przez jakiś czas zajmie się maluchami, by kobieta mogła w spokoju zaopiekować się starszą pociechą. Gdy matka Elana i Micaha wróciła po chłopców, niemowląt już nie było.
- Później, kiedy próbowała dowiedzieć się, gdzie się nami opiekują, zatrzasnęli jej drzwi przed twarzą - opowiadają na łamach "People" dorośli bracia. Sprawa została zgłoszona na policję, jednak porwanych dzieci nie udało się odszukać.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Matka dzięki refleksowi uratowała dziecko przed porwaniem. Dramatyczny moment uchwyciła kamera
- Przez blisko 25 lat szukał syna, pokonując na motorze pół miliona km. Dziecko zostało porwane sprzed własnego domu
- Lenka Klimentová o biologicznych rodzicach: "Zastanawiałam się, co im zrobiłam, że mnie oddali"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: "People", edziecko.pl
Źródło zdjęcia głównego: ijoe84/Getty Images, Instagram