Czworonóg aportujący piłkę to widok niemal wrośnięty w polski krajobraz parków, lasów i skwerów. Od lat mówi się, że pies wybiegany to pies szczęśliwy. Jest w tym dużo racji, ale jak w każdym przypadku - trzeba znać umiar, również podczas zabaw z pupilem. - Rzucanie piłki to nie jest dobry pomysł i powiem ci dlaczego - czytamy we wpisie na instagramowym profilu popularyzującym wiedzę o zwierzętach.
Dalsza część tekstu poniżej.
Rzucanie psu piłki - negatywne skutki
@kupanauki to profil na Instagramie, na którym pojawiają się krótkie, zachowane w humorystycznym tonie, edukacyjne filmiki z ciekawostkami na temat zwierząt, roślin i życia codziennego. Konto obserwowane jest przez ponad 50 tysięcy użytkowników aplikacji. W jednym z udostępnionych tam nagrań przedstawiono ciemne strony popularnej i uwielbianej dotąd przez właścicieli czworonogów zabawy. Mowa o aportowaniu, a dokładniej o rzucaniu psu piłeczki i wydawaniu komend, by pupil pobiegł za uciekającym gadżetem, złapał go i przyniósł z powrotem.
- Czy rzucanie piłeczki to dobry sposób na wybieganie psa? Bierzesz rzucaka, żeby wybiegać psa. Idziecie do parku i rzucasz raz, drugi, trzeci, trzydziesty. Pies rzeczywiście leży jak ogór, no szczęśliwy, gdy biega, bo daje mu to dopaminkę. Ale rzucanie to nie jest dobry pomysł i powiem ci dlaczego - słyszymy na filmiku.
Aportowanie jest szkodliwe dla psa? 4 powody
Na nagraniu wymieniono 4 powody, dla których słynny zwyczaj rzucania psu piłeczki powinien przejść do lamusa lub - w mniej drastycznym scenariuszu - być ograniczony pod względem częstotliwości.
- Po pierwsze: E jak eksploracja. Pies latający za piłą to pies zafiksowany. Pies potrzebuje eksplorować świat. Na ptaka popatrzeć, potem niuchać i złamać mu serce, psa zobaczyć, rozumiesz? Nie biegać jak narkoman - zaznaczono w animowanym wideo.
- Po drugie: K jak kortyzol. Podczas gonitwy jest uwalniana adrenalina i noradrenalina. One jeszcze są spoko na krótki czas. Po dłuższym takim ganianiu wyzwala się kortyzol, który usuwa się z organizmu psa do 6 dni nawet i potem masz psa zestresowanego. Nawet jeśli tego nie widzisz, to się objawia w różnych zachowaniach - dowiadujemy się z profilu @kupanauki.
- Trzeci powód: U jak uzależnienie. Skoro dopaminę przynosi piłeczka, to pies ci się uzależnia. Będzie musiał pójść na jakieś AA albo bardziej na PP - słyszymy na filmiku.
- Czwarty powód: Z jak zdrowie. Jak ci pies codziennie leży na kanapie, potem nagle go bierzesz i rzucasz mu w tę i we w tę, nadwyrężasz mu stawy i mięśnie. Nie jest gotowy - ostrzegają autorzy instagramowego wpisu.
Piłka nie jest tak obiektywnie beznadziejna, ale rzucaj mu [psu - przyp. red.] mniej. Niech to nie będzie jedyna aktywność- słyszymy na profilu @kupanauki.
Zobacz także:
- Uratowali psa, pod którym załamał się lód. "Niezwykła akcja"
- Pies w miejskiej przestrzeni. Jak zadbać o jego bezpieczeństwo?
- Skradziony psiak po 7 latach wrócił do opiekunów. "Nigdy nie straciliśmy nadziei"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Instagram/@kupanauki
Źródło zdjęcia głównego: TommL/Getty Images