Tomasz Raczek żegna swoją mamę
Tomasz Raczek w poniedziałek podzielił się z fanami bardzo smutną wiadomością o śmierci swojej mamy, Krystyny Lipińskiej-Raczek. Na Facebook dodał zdjęcie ukochanej rodzicielki i umieścił emocjonalny wpis, w którym nawiązał do Powstania Warszawskiego, którego rocznicę obchodziliśmy zaledwie trzy dni temu. W czasie jego wybuchu Pani Krystyna miała zaledwie 17 lat.
W nocy, we śnie odeszła moja Mama, Krystyna Lipińska-Raczek. Miała 93 lata. Zawsze, gdy nadchodziła rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, Jej serce drżało. Tym razem się zatrzymało.
Opublikowany przez Tomka Raczka Niedziela, 2 sierpnia 2020
W nocy, we śnie odeszła moja Mama, Krystyna Lipińska-Raczek. Miała 93 lata. Zawsze, gdy nadchodziła rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, Jej serce drżało. Tym razem się zatrzymało
- napisał krytyk filmowy i pierwszy redaktor naczelny polskiego wydania miesięcznika "Playboy". Tomasz Raczek również jako jeden z pierwszych przyznał się przed opinią publiczną do bycia osobą homoseksualną. Niejednokrotnie powtarzał, że mama była dla niego dużym wsparciem.
Powstanie Warszawskie i czasy powojenne we wspomnieniach Krystyny Lipińskiej-Raczek
W 2015 roku dziennikarz zrealizował wywiad z Panią Krystyną. W "Kultowych Rozmowach" Raczek rozmawiał ze swoją mamą o Powstaniu Warszawskim i tajnych kompletach. Do Powstania Lipińska-Raczek nie mogła dołączyć, ponieważ ojciec jej na to nie pozwolił. Chciał chronić córkę. Pani Krystyna opuściła dom na Pradze dopiero po Powstaniu. Widok zniszczonej Warszawy ją poraził.
Obraz, który zobaczyłam - nie zapomnę go do śmierci. Wielkie morze gruzów. Wśród tych gruzów był zwalony z cokołu pomnik Chrystusa Króla z krzyżem na ramieniu. Nigdy nie myślałam, że Warszawa odżyje
- powiedziała w wywiadzie.
Po wojnie Pani Krystyna została lekarzem. Wyjechała jednak z Warszawy, ponieważ prawo w PRL-u nakazywało osobom samotnym, bez rodziny, wyjechać, by pracować "w terenie". Krystyna Lipińska-Raczek otrzymała taki nakaz aż na trzy lata. Trafiła do szpitalu pod Opolem, gdzie była jedynym pediatrą w całym powiecie. Na oddziale dziecięcym Pani Krystyna była świadkiem śmierci wielu dzieci.
To był straszny widok i tym dzieciom właściwie nic nie można było zrobić, nie można było pomóc, one wymagały nawodnienia, bo były strasznie odwodnione z powodu biegunki i wymiotów
- wyznała Pani Krystyna i dodała, że dzieci dostawały zastrzyki podskórne. Podskórna dawka leku nie wchłania się jednak tak dobrze, jak ta dostarczona dożylnie. Nikt poza Panią Krystyną nie potrafił jednak takich zastrzyków wykonywać. Lekarka nigdy nie poddała się w walce o swoich pacjentów. Skala śmierci dzieci była jednak tak zatrważająca, że Krystyna Lipińska-Raczek wyznała, że była bliska obłędu. W końcu jednak zbudowano Pani Krystynie profesjonalny oddział zakaźny, dzięki czemu ta niezwykła lekarka i kobieta zapobiegła klęsce.
Składamy szczere kondolencje wybitnemu dziennikarzowi i krytykowi filmowemu, Tomaszowi Raczkowi z powodu śmierci ukochanej mamy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Służby sprawdzą, czy nosimy w sklepach maseczki? Minister zdrowia nie pozostawia złudzeń
Autor: Anna Mierzejewska
Źródło zdjęcia głównego: Sebastian Condrea/Getty Images