Wydra Weka zaginęła. Na wolności nie przeżyje. "W nocy jest całkowicie ślepa i nie jest w stanie polować"

Dzień Dobry TVN
We wsi Łubniany działa Centrum Leczenia Dzikich Zwierząt. Podopieczną ośrodka była maleńka wydra Weka. Niestety zwierzę zaginęło. Wydra ma poważne problemy ze wzrokiem i nie ma szans przetrwać na wolności. W rozmowie z naszą reporterką założycielka centrum opowiada, jak się zachować jeśli spotkamy zaginioną wydrę i do kogo się zgłosić.

Wydra Weka

Weka to młoda wydra, którą znalazło małżeństwo spacerujące w okolicy rzeki Nysy. Zwierzak trafił do Centrum Leczenia Dzikich Zwierząt.

- Kiedy wydra do nas trafiła okazało się, że ma poważne problemy ze wzrokiem. Rezonans magnetyczny wykazał, że jej źrenica nie działa prawidłowo, tym samym zwierzak widzi tylko w dzień, w nocy jest całkowicie ślepa - mówiła z rozmowie z naszą reporterką pani Marta z Centrum Leczenia Dzikich Zwierząt.

- Weka uderza w przedmioty, nie jest w stanie polować i nie kwalifikuje się do powrotu na wolność - dodała opiekunka zwierzaka.

Poszukiwania zaginionej wydry

Wydra Weka zniknęła w nocy ze środy na czwartek. Kiedy pani Marta otworzyła klatkę i wypuściła zwierzaka, ten już nie wrócił. Całonocne poszukiwania wydry nie przyniosły żadnych efektów. Czy jest szansa, że sama odnajdzie drogę do domu?

- Chodziłyśmy razem na spacery, a takie zwierzaki często wracają. Niestety deszcz, silny wiatr i fakt, że wydra nie widzi mogą ten powrót uniemożliwić - dodała.

Co zrobić, jeśli natkniemy się na wydrę?

Przede wszystkim nie łapać jej, tylko obserwować. Po drugie, zadzwonić do nas. Jeśli tylko usłyszy mój głos od razu powinna przybiec - dodała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Nurkuje, choć nie może poruszać rękoma i nogami. "Bardzo kocham świat podwodny"

Urodziła bliźnięta, ale każde z dzieci ma innego ojca. Jak prawda wyszła na jaw?

Czy bunt nastolatka to konieczność? Psycholog: "Dziecko w ten sposób dąży do stopniowej niezależności, autonomii i separacji od rodziców"

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości