Paweł Janysz urodził się z Tetralogią Falota z Atrezją tętnicy płuc, czyli złożoną wadą serca i płuc. Lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka - z uwagi na poważny stan - nie dawali chłopcu dużych szans na przeżycie.
Powiedzieli, że mamy się nie przyzwyczajać do dziecka. Pożyje może tydzień, miesiąc, najdłużej rok. Komunii mieliśmy mu nie planować
- wspomina mama Pawła, Elżbieta Janysz.
Na szczęście rokowania lekarzy nie sprawdziły się. Chłopiec ma dzisiaj 15 lat i nie zamierza się poddawać. Dużo energii ma dzięki śwince Nono, którą mama nazywa terapeutką syna.
Kiedy on z nią przebywa, rozmawia, jemu się polepszyły parametry. Może to się wydawać śmieszne, ale naprawdę tak jest. Polepszyły mu się saturacje, jego wydolność, tak jakby ta świnka była jego szczęściem i to szczęście z miłością go leczyło
- stwierdziła kobieta.
Skąd wziął się Nono?
Nono pochodzi z legalnej hodowli świnek angielskich. Był najmniejszy z miotu i niemal natychmiast zdobył serce chłopca.
Widać było, że jak odjedziemy bez świnki, to będzie to dla niego rozczarowanie i wręcz załamanie.
- powiedziała pani Ela.
Jak tylko Nono zamieszkał z rodziną, Paweł poprosił o materac, ponieważ marzył, aby spać ze swoim pupilem. Pragnienie chłopca spełniło się po czterech dniach. Dzisiaj, mimo że Nono waży ok. 120 kilogramów i zajmuje dużo więcej miejsca niż na początku, Paweł nadal lubi leżeć obok niego.
Jest moim kumplem, towarzyszem. Nie wyobrażam sobie życia bez niego
- stwierdził nastolatek.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
>>> Zobacz także:
- Z wizytą w Azylu dla Świń "Chrumkowo"
- Poruszająca historia 300-kilogramowej świnki Kruszynki
- Ciekawska świnka Lily
Autor: Iza Dorf