Polak mistrzem fotografii górskiej
Już siódmy rok z rzędu Club Vasco de Camping Elkartea zorganizował międzynarodowy konkurs fotografii górskiej CVCEPHOTO. Marcin Ciepielewski wygrał i dzięki temu został najlepszym fotografem na świecie. Warto zaznaczyć, że konkurencja była ogromna. - Są to fotografowie z całego świata. To są nazwiska pierwszej ligi, zawodowcy - podkreślał Ciepielewski w Dzień Dobry TVN.
Na konkurs wysłał zdjęcie, które powstało przez przypadek. Co więcej, w sposób, w który nie zdarza się Ciepielewskiemu fotografować, czyli z dołu.
- Na to zdjęcie mieliśmy zupełnie inny pomysł. Jechałem z innym zamiarem, bo ja bardzo rzadko fotografuję z dołu. Raczej staram się tak zająć miejsce, żebym miał perspektywę z góry. To wymaga dosyć sporo przygotowań, bo trzeba się dostać na górę, powiesić liny poręczowe. Później podchodzę na takich specjalnych przyrządach do góry, zajmuję miejsce i zaczynamy robić zdjęcia - opowiadał fotograf. - Tym razem wszystkie przygotowania poszły na marne, bo padał deszcz, pogoda była bardzo słaba. Wspinanie okazało się niemożliwe - dodał.
Zdjęcie powstało w bardzo znanym, ale też mało popularnym rejonie wspinaczkowym w Czechach, w Ardspachu. Jak tłumaczył Marcin Ciepielewski, wspinanie tam jest bardzo niebezpieczne i wymagające technicznie, fizycznie, a przede wszystkich psychicznie.
Kiedy okazało się, że nie można zrobić zdjęć z góry, pan Marcin był bardzo zawiedziony. Uważał, że stracił szansę na naprawdę bardzo dobre ujęcie. Wtedy postanowił zrobić fotografię z dołu. Na początku nie zauważył potencjału kadru, który uchwycił.
- Kiedy wróciłem do domu, to zdjęcie leżało na dysku kilka tygodni. Zupełnie nie byłem do niego przekonany - tłumaczył.
Jak wygląda fotografowanie górskie?
Fotograf górski to niezwykle trudny zawód. Wymaga również wsparcia kilku osób, które pomagają się wspinać lub pozują na wysokości do zdjęć.
- Generalnie, żeby powstało takie zdjęcie, potrzeba całej ekipy, jest to wysiłek zbiorowy. Trzeba powiesić liny, muszę mieć wspinacza. Ja zawsze podkreślam, że za każdym takim zdjęciem jest ukryty w cieniu, znudzony, zmarznięty i zmęczony asekurant. Jego nigdy nie widać - tłumaczył fotograf.
Pan Marcin zainteresował się fotografią i wspinaniem jednocześnie. Te pasje połączyły się w bardzo naturalny sposób. - Zacząłem się wspinać na studiach, ale jednocześnie studiowałem m.in. fotografię - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
>>> Zobacz także:
Miłość w czasach Tindera. Jak bezpiecznie randkować i znaleźć tego jedynego?
Autor: Daria Pacańska