Wakacyjne ceny w Polsce - czy w tym roku jest drożej?
Wakacyjne ceny w Polsce od lat budzą grozę. Każdego roku mówi się, że jest coraz drożej. W tym sezonie sytuacja nie będzie wyglądać inaczej. Nasz ekspert przyznał, że powodów, dla których w czasie pandemii ceny wciąż będą szły w górę, jest kilka. Przede wszystkim do 09.06 obowiązywały przepisy, że może być zajęte 50 procent miejsc w hotelach. Bez względu na liczbę zajętych pokoi, hotelarze mieli koszty stałe, tj. otwarcie basenu, sauny, aquaparku itp. Te finanse trzeba było więc wyrównać, podnosząc ceny.
Kolejnym powodem dla którego zauważamy wzrost cen, jest wzmożony popyt po okresie pandemii i ograniczenia w podróżowaniu za granicę, a także duża inflacja (4,8 proc.). Odczuwalnie podrożały ceny zakupu produktów (np. żywność) i koszty pracy (personel hotelowy).
Wydawać by się mogło, że po pandemii i "zastoju" branży, organizatorzy i hotele będą się bić o klientów, a także proponować konkurencyjne ceny. Jak się okazuje, jest zupełnie inaczej. Właścicielowi hotelu bardziej opłaca się go nie otworzyć, niż moc sprzedać tylko 50 procent miejsc za niską cenę. Szczególnie widać to w krajach południowoeuropejskich, np. Grecji czy Bułgarii, gdzie do dzisiaj ponad połowa hoteli nie została jeszcze otwarta, mimo że mamy prawie szczyt sezonu. Nie ma na razie efektu "pocovidowego spadku cen". Dotyczy to zarówno Polski, jak i innych krajów turystycznych Europy.
W Polsce zrobiliśmy takie porównanie rok do roku. Niektóre obiekty nawet o 50 procent podniosły ceny. Jest ogromny popyt na wakacje w Polsce i często może się zdarzyć, że wakacje zagraniczne z przelotem i formule all inclusive będą tańsze lub porównywalne do tych nad polskim morzem
- powiedział Maciej Nykiel, ekspert ds. turystyki.
Wakacje w Polsce czy za granicą?
W Polsce najwyższe ceny zaczynają się w tym roku 25.06, czyli z końcem roku szkolnego i mniej więcej do 15 sierpnia utrzymywać się będą na najwyższym poziomie, bo to tradycyjny szczyt sezonu. Podrożały m.in. ceny zakupu produktów (np. żywność), natomiast ceny dojazdów (koszt paliwa, PKP itp.) oraz ceny atrakcji (bilety wstępów itp.) pozostały na poziomach zeszłorocznych. Jak przyznał ekspert, nieco taniej mogą nas zatem wynieść wakacje w europejskim kurorcie.
- Ja zrobiłem porównanie dla klasycznej rodziny, dwoje dorosłych i jedno dziecko. W pierwszym tygodniu lipca, czterogwiazdkowy hotel nad polskim Bałtykiem, w pierwszej linii brzegowej i taki sam hotel wzięliśmy w Bułgarii. Okazało się, że koszt to jest około 5 700 złotych dla dwóch opcji. W Polsce z dojazdem własnym, w Bułgarii z przelotem samolotowym - powiedział ekspert.
Specjalista dodał również, że w tym roku jednym z tańszych kierunków na wakacie za granicą jest właśnie wspomniana już Bułgaria. Porównywalne ceny będą również w Albanii, Macedonii, na Węgrzech. Nico droższa może okazać się Turcja, Grecja, Chorwacja. Planując wycieczkę do Włoch, Hiszpanii, na Maltę czy Cypr, musimy przygotować się na znacznie większe wydatki.
- Jest taka grupa krajów w Europie, gdzie cena wyjazdu rodzinnego czy ze znajomymi samolotem, będzie bardzo zbliżona do tego, co mamy w Polsce. Do takich krajów należy Macedonia, Albania, ale też północno-afrykańska Tunezja, trochę taniej może być w Egipcie. Najwyższe ceny w tym roku są we Francji, Szwajcarii - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz także:
Bon turystyczny – tańsze wakacje dla całej rodziny. Jak i kiedy skorzystać ze świadczenia?
Malta dopłaci turystom za wakacje. Obcokrajowcy mogą dostać nawet kilkaset euro?
Autor: Nastazja Bloch