Podążanie śladami zespołu
Paweł Kaczyński na pierwszy koncert zespoły Metallica wybrał się w 2004 roku. Jak przyznał, trasa koncertowa śladami ulubionego zespołu była jednym z jego największych marzeń. W zeszłym roku udało mu się je wreszcie spełnić. Paweł jeździł po całej Europie i uczestniczył we wszystkich koncertach ulubionego zespołu.
Płyta, od której zacząłem swoją przygodę z Metallicą to płyta „And Justice for All”. Ja jej słuchałem, mając 10 lat. Wróciłem do niej po kilku latach jako nastolatek. Na pierwszym koncercie byłem w 2004 roku, to było w Chorzowie. Natomiast w ubiegłym roku 2019 zrobiłem wszystkie 25 koncertów, całą trasę od Lizbony po Manheim
- powiedział Paweł.
Spotkał się ze swoimi idolami
Po kilku koncertach, podczas których Paweł stał pod samą sceną i wymachiwał flagą, członkowie zespołu zaczęli go rozpoznawać. Po jednym z nich perkusista - Lars zapytał Pawła, kim jest. W końcu, Pawłowi jako jednemu z dwóch wybrańców udało się dostać za kulisy i przeprowadzić krótką rozmowę.
Dostałem się ja i pewien Amerykanin. Spotkanie było w cztery oczy i trwało kilkadziesiąt minut. Spotkaliśmy się w osobnym pomieszczaniu, ono było specyficzne. Zespół chciał nas poznać i zadawał nam pytania
- dodał.
Spotkanie odbyło się pod koniec trasy koncertowej 25 sierpnia. Paweł czuł wtedy, że ma ochotę na jeszcze więcej koncertów. James stanął przed nim i przyznał:
Słuchaj, my za każdym razem, kiedy kończymy trasę, wpadamy w depresję.
Różnice w koncertach
Fan zespołu przyznał, że wiele osób dziwiło się, że kolejny raz wybiera się na ten sam koncert. Paweł za każdym razem tłumaczy, że mimo tego samego zespołu każdy koncert jest inny i wyjątkowy. W zależności od miasta występy różnią się również scenerią.
Koncerty różnią się miedzy sobą kilkoma aspektami. Między innymi tym, że na każdym koncercie zdarzają się takie perełki, utwory, które nie są grane na innych. Jak ktoś zna całą dyskografię zespołu, to czeka na te kawałki
– powiedział.
Najlepsze wspomnienia z trasy
W pamięć zapadły mu szczególnie dwa koncerty. Jeden z nich odbył się w Moskwie, drugi w Finlandii. Zdziwiło go zachowanie Finów, którzy w odróżnieniu od Pawła nie śpieszyli się, by zająć miejsce pod sceną, tylko spokojnie usiedli z jedzeniem daleko na trawie. Natomiast w Moskwie:
... to było szaleństwo, tak jak w 1991 roku. Metallica zagrała koncert dla półmilionowej publiczności, tak ten koncert w Moskwie, to nie tylko legendarny zespół, ale coś więcej
- wspominał Paweł.
Finanse na podróże
Paweł przez 10 lat pracował w jednej z warszawskich korporacji. Z dnia na dzień podjął decyzję o porzuceniu życia zawodowego i wyruszeniu na koncerty. Zaraz po ogłoszeniu dat całej trasy, zaczęło się planowanie.
Planowanie zajęło mi wiele miesięcy, bo koszt był bardzo istotnym aspektem. Zrobiłem sobie bardzo długą przerwę od pracy. Wybierałem tańsze środki transportu i korzystałem z serwisów, gdzie pytałem, czy ktoś może mnie przenocować
- podsumował Paweł.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Viki Gabor na scenie Dzień Dobry TVN. Jakie plany na dalszą karierę ma polska "Superhero"?
- Andrzej Piaseczny: "Nie jestem człowiekiem samotnym"
- Dawid Podsiadło zmienił wizerunek. Fani: „Nie poznałam typa”
Autor: Nastazja Bloch