Piekło kobiet w Afganistanie. "Zamknęły się w piwnicach, ponieważ obawiają się, że będą torturowane i zgwałcone"

Dzień Dobry Wakacje
Przyszłość kobiet w Afganistanie jest niepewna. Po przejęciu państwa przez talibów żyją one w ciągłym strachu. Liza Sherzai uciekła stamtąd, gdy miała 6 lat. Zaprosiliśmy ją do Dzień Dobry Wakacje, aby opowiedziała nam o sytuacji w jej rodzinnym kraju. Czy jej zdaniem jest tam szansa na normalne życie?

Piekło kobiet w Afganistanie

Liza Sherzai od 6. roku życia mieszka w Polsce, jednak większość jej rodziny została w Afganistanie. Po przejęciu państwa przez talibów kobiety boją się utraty praw, które wywalczyły sobie przez lata. - Sytuacja dla wszystkich Afgańczyków przybrała tak nieoczekiwany obrót, stała się tak dramatyczna. Talibowie zaczęli zdobywać kraj kawałek po kawałku. Moja rodzina wydostała się z północy do Kabulu, gdzie mieszkała moja babcia. Byli przerażeni, nie wiedzieli, co się z nimi wydarzy - wyjawiła Liza Sherzai. - Sytuacja była na tyle dramatyczna, że moja rodzina postanowiła zabunkrować się w domu. Obawia się represji, ponieważ moi najbliżsi to ludzie, którzy działali w polityce, to były prawniczki, kobiety. Osoby, które były aktywne społecznie, socjalnie, które broniły praw kobiet - dodała.

Afgańczycy ze strachu w witrynach sklepowych zamalowywali wizerunki kobiet, dziennikarki, które chciały przyjść do pracy, pomimo tego, że miały hidżab, identyfikator i uprawnienia, nie były wpuszczane do stacji. Zmieniła się także ramówka w telewizji, pojawiły się programy o tematyce religijnej.

Wiele osób nie chce uciekać z Afganistanu. Czują, że mają misję i chcą pomagać innym obywatelom. Tak właśnie było w przypadku cioci Lizy Sherzai.

- Obawiam się, że ona zostanie, obawiam się o jej życie. To jest kobieta, która czuje, podobnie jak pani Hamidi, która jest ministrem edukacji, że ma misję. To nie jest tak, że wszyscy mogą albo chcą opuścić Afganistan. Jest część osób, inteligencja, która chciałaby zostać i wypracować jakiś konsensus - podkreśliła Sherzai.

Kobiety w Afganistanie boją się o swoją przyszłość

Przed laty w Afganistanie kobiety nie mogły wychodzi na ulicę bez męskiego opiekuna, który musiał być z nimi spokrewniony. Nie mogły wykonywać wielu zawodów, np. być artystkami. - Oczywiście pewne zawody były dopuszczone, tak, jak lekarki, ginekolożki, ale to były wyjątki. Kobiety nie mogły uprawiać zawodów kreatywnych - wyjaśniła Sherzai. Zaczęło się to zmieniać po obaleniu talibów. Teraz, po ich powrocie, obawy wróciły, choć obiecują oni, że wszystkie prawa, które kobiety sobie wypracowały, czyli możliwość uczestniczenia w życiu politycznym czy społecznym, możliwość wykonywania zawodu, nie zostaną im odebrane. Jednak trudno w to uwierzyć.

- Te kobiety są zamknięte teraz w piwnicach, nie wychodzą na ulicę, ponieważ obawiają się o swoje życie, obawiają się, że zostaną schwytane, będą torturowane i zgwałcone, takie przypadki też się zdarzały. Dlatego nie opuszczają swoich domów, ale jak długo będą w nich siedziały? 6 lat, tak jak podczas ostatniego reżimu talibów? - powiedziała Liza Sherzai.

Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

podziel się:

Pozostałe wiadomości