Kobiety molestowane przez Harveya Weinsteina podpisały ugodę. 19 mln dolarów trafi do funduszu na rzecz ofiar producenta

Grupa 30 kobiet, które oskarżyły producenta o molestowanie seksualne, przystały na ugodę, opiewającą na 19 milionów dolarów. Przypominamy, że Harvey Weinstein w lutym tego roku został oskarżony również o wymuszenie aktu seksualnego i gwałt, za co sąd skazał go na 23 lata więzienia.

19 milionów dolarów odszkodowania dla ofiar Harveya Weinsteina

Kolejne doniesienia zza oceanu na temat Harveya Weinsteina i nadużyć seksualnych, których przez lata dopuszczał się producent, pozostając całkowicie bezkarnym. W sprawie, w której blisko 30 kobiet pozwało producenta, jego brata Boba oraz firmę The Weinstein Company, właśnie doszło do podpisania ugody. Jej szczegóły zostały ogłoszone we wtorek. Tym samym rozstrzygnięto sprawę, która do sądu trafiła w 2018 roku. Przeciwko Weinsteinowi, jego bratu i całej spółce występowało biuro prokuratora generalnego Nowego Jorku.

Po tych wszystkich prześladowaniach, groźbach i dyskryminacji te kobiety, które to wszystko przeżyły, wreszcie otrzymają choć cokolwiek na kształt sprawiedliwości

- powiedziała prokurator generalna, Letitia James.

Kobiety, które zostały zmuszone do podpisania umów w tajemnicy, również zostaną zwolnione z tych klauzul poufności i wreszcie będą mogły przemówić

- dodała.

Proponowane porozumienie jeszcze nie weszło w życie, wymagane są dodatkowo zgody sędziego federalnego i sądu upadłościowego.

Co na to ofiary Weinsteina?

Prawnicy Douglas H Wigdor i Kevin Mintzer, którzy reprezentują sześć oskarżycielek, skrytykowali proponowaną ugodę. Według nich propozycja jest haniebna, ponieważ zdejmuje z Weinsteina konieczność wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny. Osobiście też producent nie wypłaci ofiarom żadnych pieniędzy.

Proponowana ugoda jest próbą "kupienia sobie" ofiar Weinsteina. Jesteśmy zaskoczeni, że prokurator generalna pochwaliła propozycję, która według nas zawodzi na tak wielu różnych poziomach

- powiedzieli.

Jednakże jedna z oskarżycielek, Louisette Geiss, przyznała, że dla niej ugoda jest ważnym aktem solidarności.

Wreszcie mogłyśmy użyć swojego kolektywnego głosu, aby pomóc ofiarom, które zostały uciszone, a także zwrócić środki tym, które utraciły pracę i szansę na karierę

- podsumowała. Dodała także na koniec, że czuje dumę z powodu tego osiągnięcia, choć wie, że żadne pieniądze nie zrekompensują krzywd, których doznały ofiary.

Zobacz także:

Demi Lovato w żałobie po ukochanym dziadku. „Ten człowiek ogromnie kochał Boga”

Michał Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru szuka pomocy dla swojej Jani. "Liczy się każda chwila i każdy grosz"

Adam Fidusiewicz nagrywa miłosne wyznania w szczytnym celu. Misja? Pomóc Andrzejowi Strzeleckiemu

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości