Pani Regina Święty od dziecka uwielbiała góry. W przeszłości zdobywała szczyty w Alpach oraz Himalajach. 27 lat temu uległa nieszczęśliwemu wypadkowi, w wyniku którego oczy kobiety zostały dotkliwie poparzone. Pani Regina spędziła kilka miesięcy w szpitalu, gdzie okazało się, że doszło do poważnego uszkodzenia rogówki.
Życie po wypadku
Utrata wzroku uniemożliwiła Pani Reginie wykonywanie codziennych czynności. Nie była wstanie samodzielnie robić zakupów, czytać, czy podziwiać piękna górskich krajobrazów. Przez wiele lat zmuszona była spędzać czas wyłącznie w domu.
Widziałam kontury, kształty, nigdy nie widziałam niczego wyraźnie. Najbardziej brakowało mi czytania książek – wyznała Pani Regina - Każdy lekarz przypisywał mi leki, kropelki. Ja tylko kropiłam, a wzrok się pogarszał.
Nowa nadzieja
Mijające lata nie przynosiły poprawy. Wzrok Pani Reginy wciąż się pogarszał. Sytuacji nie poprawił nawet przeszczep rodzinny, w którym dawcą była jej siostra. Szansą na odzyskanie wzroku okazało się dopiero zakwalifikowanie Pani Reginy do nowatorskiego przeszczepu sztucznej rogówki, tak zwanej keratoprotezy.
Dla wielu osób przywrócenie wzroku to ogromny krok na przód, który do tej pory był czystym marzeniem – powiedział dr Dariusz Dobrowolski, okulista - Każde uszkodzenie rogówki powoduje pewne perturbacje w widzeniu. Jest to nasza główna tkanka, która ma największą moc w układzie optycznym.
Za sprawą operacji, wzrok Pani Reginy poprawił się o ponad 50%. Niedługo czeka ją kolejna operacja – zabieg drugiego oka.
Zaczęłam widzieć i to jest inne życie. Widzę moje ukochane góry! – powiedziała bohaterka materiału.
Zobacz też:
Skąd wziął się Święty Mikołaj?
Ruszyła sprzedaż Misiów Fundacji TVN. Pomóż potrzebującym dzieciom
Sesja medytacji z Agnieszką Maciąg
Autor: Agata Polak