Pasażer w bagażniku
Policjanci podczas rutynowego patrolu po mieście chcieli wyprzedzić osobowego volkswagena. - Wtedy zauważyli, że przygląda im się jakaś postać z bagażnika – powiedziała TVN24 Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Mężczyznę siedzącego w bagażniku volkswagena zauważyli przez tylną szybę tego auta policjanci, patrolujący ruchliwą aleję Wojska Polskiego w Częstochowie. Zatrzymali auto do kontroli. W aucie zajęte były wszystkie siedzenia, dlatego 38-latek, dla którego zabrakło miejsca, jechał w tylnej części, przeznaczonej na bagaże.
Mężczyzna, który wcale nie narzekał na podróż w bagażniku, tłumaczył policjantom, że zabrał się "przy okazji i tylko w jedną stronę", bo w Częstochowie miał zamiar kupić jednoślad i wrócić nim do Dąbrowy Górniczej - relacjonują policjanci.
Policjanci ustalili również, że samochód nie ma aktualnego badania technicznego, a pasażerowie nie zapięli pasów bezpieczeństwa; podczas ich legitymowania okazało się, że podróżujący na tylnym siedzeniu 68-latek z Katowic jest osobą poszukiwaną.
Kierowca volkswagena zapłacił mandat i na trzy miesiące stracił prawo jazdy. Zatrzymanie tego dokumentu wynikało - jak tłumaczy policja - spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa przewożonego w bagażniku 38-latka.
Utrata prawo jazdy
Z policyjnych statystyk wynika, że najwięcej kierowców traci prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godzinę w obszarze zabudowanym, kierowanie po pijanemu lub spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Za przewożenie większej liczby osób niż określona w dowodzie rejestracyjnym auta grozi 100-złotowy mandat oraz punkty karne – po jednym za każdą dodatkową osobę. Przepisy przewidują również zatrzymanie prawa jazdy za przewożenie co najmniej trzech pasażerów więcej niż dopuszcza to homologacja pojazdu.
Wideo ze zdarzenia zobaczysz na stronie tvn24.pl.
Zobacz wideo: Pędził 182 km/h po trasie średnicowej w Rudzie Śląskiej. Policjanci z grupy SPEED zatrzymali pirata drogowego
Zobacz też:
"Kto porwał Madeleine McCann" - czy w końcu poznamy prawdę? Ekspert: "Mogła być ofiarą przypadku"
Wiosną odbędzie się spis powszechny. Za odmowę odpowiedzi grozi wysoka grzywna
Autor: Jola Marat
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto