Mariola i Andrzej Gołota 30 lat po ślubie
Andrzej Gołota j jego żona Mariola świętują 30 rocznicę ślubu.
Nasz kolega nas poznał. Przyszła taka mała dziewczynka uśmiechnięta i zbajerowała mnie
- wspomina sportowiec.
Ludzie często często mówią, że Andrzej poleciał na moją Zieloną Kartę, a ja na jego pieniądze. Tylko że w tym czasie jeszcze byliśmy na etapie, żeby się dorabiać, więc nie było szansy na duże pieniądze. A Zielona Kartę tak czy inaczej by dostał, jakby chciał tutaj przyjechać, ponieważ był wybitnym sportowcem
- opowiada ze śmiechem adwokat Mariola Gołota.
Jak wspominają dzień, kiedy powiedzieli sobie "tak"? Ślub cywilny odbył się w Polsce.
Przyjechałam dwa dni wcześniej, to była zmian czasu, więc mąż się pomylił i nie przyjechał po mnie na lotnisko, ale później 'wyprostowaliśmy'
- mówi żona boksera.
Za wszystkie przygotowania do uroczystości w Polsce - zamówienie sali czy kwiatów - był odpowiedzialny Andrzej Gołota. Ślub kościelny miał miejsce w Stanach Zjednoczonych.
To już była ogromna feta
- dodaje Mariola Gołota.
Andrzej i Mariola Gołota świętują rocznicę ślubu
Niektórzy wątpili, czy ten związek przetrwa. Dawali im rok czy dwa. Sportowcy nie są bowiem grupą, która żyje w długich związkach. Często są z daleka od rodziny, na treningach i zgrupowaniach.
Gdy zaznają nieco sławy to wszyscy chcą odciągnąć ich od domu. Udowodniliśmy wszystkim, że można
- podkreśla z dumą Mariola Gołota. Zawsze była na walkach swojego męża.
Były chyba dwie, na których nie była, byłem bardzo zły przez to
- nie ukrywa sportowiec.
Mariola i Andrzej Gołota - przepis na udane małżeństwo
Gdzie tkwi tajemnica ich szczęśliwego związku?
Trzeba się rozumieć i lubić
- uważa Andrzej Gołota. Jak dodaje jego żona, jeśli zaczyna się kryzys, trzeba jechać w te miejsca, gdzie się było zakochanym przed ślubem.
Przypomnieć sobie te czasy, dlaczego się zdecydowało na tą osobę
- tłumaczy Mariola Gołota. W ich przypadku były to zimowe spacery po Warszawie.
Była pani, która sprzedawała kwiatki. Andrzej pyta: podobają ci się? Ja mówię, że śliczne bukieciki róż. I Andrzej mówi: babciu, to ja wszystkie wezmę. Więc z takim naręczem róż przyszłam
Innym razem, kiedy przyszedł na randkę spóźniony o kilka godzin, zjawił się z ogromnym bukietem, który kupił nad ranem na giełdzie kwiatowej.
Te chwile narzeczeńskie był tak romantyczne, że jak do nich wracam to sama do siebie się śmieję i myślę: ciekawe, czy ktoś inny miał te przeżycia, które ja miałam
- mówi Mariola Gołota.
Im dłużej jesteśmy ze sobą, to nie za wiele musimy mówić, bo się i tak rozumiemy bez słów
- kwituje żona Andrzeja Gołoty.
Zobacz też:
Mariola Gołota odpadła z „Agenta”. Jak wspomina udział w programie?
Gołota skończył 50 lat! 100 lat Panie Andrzeju!
Gołota kończy karierę bokserską
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Barbara Piasek