Mateusz Hładki wybrał się na spacer z Leną Górą, która oprowadzała go po rodzinnym Sopocie. To właśnie tutaj miała pierwszą styczność ze światem artystycznym, a jej dzieciństwo śmiało nadawałoby się na scenariusz filmowy.
Dzieciństwo Leny Góry
Lena Góra jest córką artysty-malarza Sławka Góry i wokalistki "Pancernych Rowerów i Apteki" Eli "Malwiny" Góry, legendy trójmiejskiej sceny punkowej. Jej rodzice poznali się w kultowym, sopockim SPATiF-ie.
– Ojciec siedział tutaj na parapecie, a mama przy barze. Zobaczyła ojca i powiedziała, że to będzie jej mąż. Podbiegła do niego, przedstawiła się i poinformowała go o tym, co się wydarzy – zdradziła aktorka.
I tak też się stało.
Lena jest jedynaczką. Co ciekawe rodzice nie posłali jej do pierwszych klas szkoły podstawowej. Ich córka, zamiast bawić się z koleżankami i kolegami z ławki, wychowywała się na wernisażach ojca.
Młodość
W wieku 14 lat Lena udała się na warsztaty dla dorosłych do Teatru Wybrzeże.
– Szukałam wtedy miejsca, gdzie będzie mi łatwiej się porozumieć. Bo z dziećmi było trudno – wspomniała aktorka.
I tak trafiła do grupy aktora Szymona Jachimka, który do dzisiaj pamięta ich pierwsze spotkanie.
- Stworzyłem grupę improwizacji komediowych w Tetrze Wybrzeże. Przyszła taka mała panna i mówi: "Ja to bym chciała, ale mam 14 lat". Powiedziałem, żeby została na jednych zajęciach. Chodziła rok, dwa lata, będąc tam jedną z najsilniejszych ogniw. Ciągle zaskakiwała. Ten talent pewnie by się sam odkrył – zdradził Szymon Jachimek.
Minęły niecałe dwa lata i młoda aktorka wyszła po prostu z rodzinnego domu… i pojechała do Londynu. W wieku 16 lat została członkinią The-O Adams’ Company, zagrała też rolę w teatrze.
– Nie bałam się tych granic, przez to, że rodzice się nie bali. Poszłam sobie po to, co chciałam, trochę nie mając świadomości tego, co może się potem wydarzyć – oświadczyła scenarzystka.
Życie dorosłe
Potem krok po kroku życie zaprowadziło Lenę aż do Hollywood. Zagrała w Stanach Zjednoczonych w czterech dużych produkcjach. Wyreżyserowała też film krótkometrażowy, do którego scenariusz napisała wraz z laureatem Oscara - Paulem Haggisem.
Nim Lena wróciła do Polski, w dobie pandemii zdążyły powstać dwa filmy z jej udziałem. Jest współautorką scenariusza do "How Sad, How Lovely", w którym zagrała główną rolę u boku Johna Hawkesa i Chrisa Hanley'a oraz wystąpiła w produkcji wraz z wnukiem Jacka Nicholsona – Dukem Norfleetem.
- To były ostatki, zanim totalnie zablokowali filmy. Po raz pierwszy kończyłam film, nie myśląc o tym, że kręcę, ale o tym, jak bardzo wszyscy się boją, ale daliśmy radę – podkreśliła.
Obecnie twórczyni filmów cieszy się, że przed nią nowe wyzwania zawodowe w Polsce. Gdy Mateusz Hładki zapytał, jaki ma teraz "scenariusz na siebie", odpowiedziała:
– Nie mam, ale jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach - wybrnęła aktorka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Dzieła sztuki z wycinanek. "Barwy, zamiast mieszać na palecie, wycinam z papieru"
Ma ponad dwieście tysięcy książek. Najstarsza liczy ponad 400 lat
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz