Więcej: Ojciec Dawida Żukowskiego przed śmiercią wysłał dramatycznego SMS-a do matki
Pojawiają się zupełnie nowe informacje w sprawie zaginięcia Dawida Żukowskiego, pięcioletniego chłopca, który najprawdopodobniej zaginął w okolicy Grodziska Mazowieckiego.
W samochodzie Pawła Ż. odnaleziono bardzo dużo śladów krwi i moczu 5-letniego Dawidka. Podobne ślady znaleziono także na ubraniu mężczyzny - podaje nieoficjalnie Fakt24.pl, powołując się na "źródła zbliżone do prokuratury".
Prokuratura wszystkiemu zaprzeczyła:
Nieprawdziwe są doniesienia o opinii biegłych, która miałaby potwierdzać istnienie śladów krwi i moczu Dawida na ubraniach jego ojca lub w aucie - poinformował we wtorek rano PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński.
Informacje podane wczoraj wieczorem przez jeden z dzienników nie znajdują odzwierciedlenia w zgromadzonym w toku śledztwa materiale dowodowym. Nieprawdziwa jest informacja o uzyskaniu w toku śledztwa opinii biegłych z zakresu badań DNA, a w szczególności opinii biegłych w zakresie śladów krwawych mającej rzekomo potwierdzać istnienie śladów krwi chłopca na ubraniu mężczyzny.
Jak podkreślił Łukasz Łapczyński, do tej pory ubrania mężczyzny nie mogły zostać poddane badaniom w kierunku izolacji DNA z przyczyn obiektywnych. Jak dodał, chodzi o stan ubrań związany z okolicznościami zdarzenia, wtargnięciem pod pociąg oraz padającym deszczem podczas oględzin. Prok. Łapczyński zapewnił przy tym, że ubrania ojca Dawida są przygotowywane do badania.
Zabezpieczono szereg śladów kryminalistycznych, które aktualnie są badane przez biegłych. Nie dysponujemy jeszcze pełnymi opiniami ze zleconych badań.
Ponadto biorąc pod uwagę okoliczności śmierci Pawła Ż. i odniesione przez niego obrażenia, ujawnienie na jego ciele czy ubraniu śladów roślin, ziemi czy innych elementów miejsca zdarzenia jest możliwe, aczkolwiek na tym etapie procesowo niepotwierdzone. W toku śledztwa zlecono szereg opinii; zlecenie kolejnych będzie zależało od wniosków płynących z opinii bazowych, zleconych na obecnym etapie.
Poszukiwania Dawida Żukowskiego
Dawid Żukowski zaginął po południu w środę 10 lipca. Jego ojciec Paweł Ż. odebrał go tego dnia od dziadków w Grodzisku Mazowieckim i miał zawieść go do matki w Warszawie. Nie zrobił tego... Paweł Ż. rzucił się pod pociąg na dworcu w Grodzisku. Mama Dawidka zgłosiła zaginięcie syna wieczorem, jeszcze tego samego dnia.
Po zgłoszeniu zaginięcia dziecka policja znalazła auto Pawła Ż. kilka kilometrów od dworca. Dawidka w środku nie było.
W trakcie śledztwa dowiedzieliśmy się, że matka Dawida dostała od jego ojca wiadomość: "nigdy nie zobaczysz już syna".
Jak wygląda Dawid Żukowski?
Dawid Żukowski ma 110 centymetrów wzrostu, jest szczupłej budowy ciała. Ma jasne włosy. W momencie zaginięcia był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki. Informacje związane z zaginięciem chłopca można zgłaszać do najbliższej jednostki policji lub dzwoniąc na numery telefonów 112 i 997.
Poszukiwania Dawida Żukowskiego NIE zostały przerwane, trwają nadal.
Cały czas poszukiwania trwają, więc prośba z naszej strony, żeby ten przekaz był jasny, że one pod żadnym pozorem nie są przerywane. Te działania poszukiwawcze są realizowane przez policjantów, mówimy nie tylko o policjantach pionu kryminalnego. Cały czas działamy i to należy podkreślać, że nie ma takiej możliwości, żeby w najbliższym okresie one były w jakikolwiek sposób przerwane - mówił o poszukiwaniach 5-letniego Dawida rzecznik stołecznej policji kom. Sylwester Marczak.
Matka zaginionego chłopca zarzucała mężowi znęcanie się nad nią
Matka 5-letniego Dawida Żukowskiego pod koniec czerwca zawiadomiła prokuraturę, że jej mąż, Paweł, znęca się nad nią. Kobieta wyprowadziła się od niego trzy tygodnie przed zaginięciem syna - informuje w środę portal TVN 24.
Jak informuje TVN24, pełnomocnik matki zaginionego Dawida Żukowskiego przesłał 28 czerwca do prokuratury w Grodzisku Mazowieckim zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła Ż. Z dokumentu ma wynikać, że kobieta zarzucała mężowi psychiczne znęcanie się nad nią. Według portalu w piśmie nie ma informacji o stosowanej przemocy fizycznej zarówno wobec żony jak i syna. 2 lipca sprawa została zarejestrowana w Prokuraturze Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim, a następnie przekazana lokalnej policji.
Matka Dawida została przesłuchana w tej sprawie już po zaginięciu dziecka. Paweł Ż. mógł nie wiedzieć o tym postępowaniu, o ile nie poinformowała go o nim żona
- informuje TVN24.
Według portalu pomiędzy rodzicami był konflikt.
Jego przedmiotem była między innymi kwestia opieki nad dzieckiem. Znajomi rodziny twierdzą, że przyczyną konfliktu były problemy wynikające z uzależnienia Pawła Ż. od hazardu . Mężczyzna miał z tego powodu popaść w długi. W rodzinie dochodziło do kłótni
- pisze TVN24.
Jak podaje stacja, kobieta nie zdążyła złożyć pozwu rozwodowego. Miała ona na trzy tygodnie przed zaginięciem chłopca wyprowadzić się z synem do Warszawy.
Zobacz też:
Jasnowidz Krzysztof Jackowski wie gdzie jest Dawid Żukowski? "Mam złe przeczucia"
Autor: Gaba Kopyto
Źródło: PAP/Fakt24.pl