Koronawirus w Brazylii -codziennie przybywa 20 tys. chorych. "Są pogłoski, że liczba rzeczywista jest 15 razy większa"

Koronawirus w Brazylii
FG Trade/Getty Images
Brazylia jest nowym epicentrum zachorowań na koronawirusa - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Liczba chorych i ofiar w tym kraju lawinowo rośnie. Niestety nic nie wskazuje na to, żeby wkrótce miało się to zmienić, bo prezydent Jair Bolsonaro lekceważy zagrożenie epidemią.

Koronawirus w Brazylii

Kiedy kraje Azji i Europy notują spadek zachorowań na Covid-19, w Brazylii sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Po Stanach Zjednoczonych odnotowano tu najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem, a świat obiegły wstrząsające zdjęcia masowych pochówków w największych miastach.

Trumny są ustawiane jedna na drugiej, ponieważ po prostu brakuje miejsc na cmentarzach. Są to obrazy, które wstrząsnęły nami bardzo

- powiedziała Anna Jakima, Polka mieszkająca w Belo Horizonte.

COVID-19 w Brazylii - zaniżane statystyki?

W ostatnich dniach, liczący ponad 211 milionów kraj notuje dobowy wzrost zachorowań na poziomie 20 tysięcy. Jednak - według ekspertów - te wielkości są znacznie zaniżone.

Pojawia się coraz więcej pogłosek, że liczba rzeczywista jest 15 razy większa, bo po prostu testuje się dużo mniej w Brazylii niż w innych krajach na świecie

- stwierdził Paweł Malicki, który mieszka w Rio de Janeiro.

Z powodu szybkiego przyrostu zakażonych w wielu klinikach brakuje już miejsc.

W Sao Paulo zostały zbudowane dodatkowe trzy specjalne szpitale - na boisku, w centrum, gdzie odbywają się targi i w parku.

- dodał Grzegorz Mielec.

Restrykcje tylko w poszczególnych stanach

Sytuację komplikuje polityka prowadzona przez prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro, który sprzeciwia się wprowadzeniu ograniczeń, porównując koronawirusa do zwykłego przeziębienia. W rządzie panuje chaos - od początku pandemii odeszło już dwóch ministrów zdrowia, którzy byli zwolennikami kwarantanny i restrykcji. Te wprowadzane są najczęściej przez gubernatorów poszczególnych stanów.

Fatalne położenie ubogich

Pandemia pogłębiła i tak trudną już sytuację ludzi ubogich. W samych tylko fawelach w Rio de Janeiro mieszka ok. 2 milionów osób, które z powodu braku dostępu do opieki medycznej i czystej wody, są najbardziej narażone na zakażenie.

Brazylia to jest potęga, ale tutaj są wielkie skrajności. Są osoby, które latają do pracy helikopterem i są takie, które nie mają co jeść. Ta najbiedniejsza część społeczeństwa, jeżeli to dłużej potrwa, to prawdopodobnie może zacząć przymierać głodem. Używałem ostatnio metra i na każdej stacji ktoś wsiadał i prosił o pieniądze

- zaznaczył Grzegorz Mielec.

Na szczęście Brazylijczycy wspierają się na wzajem, organizując akcje pomocowe w ramach których rozdają żywność ubogim i szyją maseczki.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości