Szpital nie może rozdzielić matki i dziecka po porodzie. Jest decyzja Rzecznika Praw Pacjenta

noworodek
Tuan Tran/Getty Images
W jednym z łódzkich szpitali lekarze separują noworodka od matki tuż po narodzinach. Przyczyna? Pandemia koronawirusa. Dyrekcja placówki pozwala świeżo upieczonej rodzicielce zobaczyć maluszka dopiero po uzyskaniu negatywnego testu na COVID-19. Rzecznik Praw Pacjenta podjął decyzję w tej sprawie.

Rozłąka na porodówce

Epidemia koronawirusa to nie jest powód, aby szpitale oddzielały matki od nowo narodzonych dzieci - uważa Rzecznik Praw Pacjenta. Nie ma wątpliwości, że to naruszenie praw pacjenta - pisze wtorkowa "Gazeta Wyborcza".

Jak czytamy, na stronach rządowych ukazała się informacja o bezprecedensowej decyzji:

Rzecznik Praw Pacjenta uznał, że praktyka stosowana w jednym ze szpitali z województwa łódzkiego, polegająca na oddzielaniu (separowaniu) matek od ich nowo narodzonych dzieci, urodzonych drogą cesarskiego cięcia, do czasu uzyskania negatywnego wyniku testu na obecność u matki koronawirusa - narusza zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych.

Tylko przesłanki medyczne, w tym podejrzenie lub potwierdzenie zakażenia, mogą uzasadniać oddzielenie matki od dziecka. W pozostałych sytuacjach takie postępowanie będzie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, a także standardami organizacyjnymi opieki okołoporodowej określonymi przez Ministra Zdrowia. Pierwsze kontakty po porodzie są niezwykle ważne, zarówno dla matki, jak i dziecka. Ograniczenia w tym zakresie mogą występować jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych sytuacjach

- dodaje rzecznik, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". Oczekuje, że taka praktyka niezwłocznie przestanie być stosowana.

Co grozi szpitalowi za separowanie noworodków?

Za niewykonanie decyzji rzecznika - przypomina "Wyborcza" - szpitalowi grozi kara do 500 tys. zł.

Dyrektor Departamentu Prawnego Rzecznika Praw Pacjenta Paweł Grzesiewski wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem:

Podejmując taką decyzję, kierowaliśmy się dobrem pacjentów - matek oraz dzieci. Korzystaliśmy przy tym z doświadczenia ekspertów, których opinia jest jednoznaczna. Stąd decyzja.

W ocenie rzecznika - jak czytamy - takie separowanie jest nieproporcjonalne w stosunku do zamierzonego celu, czyli ochrony przed zakażeniem.

Grzesiewski nie chciał w rozmowie z "GW" zdradzić, o który szpital w województwie łódzkim chodzi.

Bo nie chodzi o wskazywanie szpitala, tylko o efekt. A chcemy doprowadzić do tego, żeby takie praktyki w tym szpitalu nie były stosowane

- powiedział dyrektor Departamentu Prawnego Rzecznika Praw Pacjenta.

30 lat wychowywali nie swoje dziecko. W końcu odnaleźli biologicznego syna. Zobacz wideo:

Zobacz także:

Autor: Anna Mierzejewska

Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza

podziel się:

Pozostałe wiadomości