Koronawirus - jak długo zarażamy?
Czas, w którym osoby zakażone koronawirusem mogą zarażać innych, zależny jest od wielu czynników. Nasz ekspert dostał pytanie od naszej widzki o możliwość odwiedzenia chorych rodziców:
Rodzice od dwóch tygodni chorują na koronawirusa. Tata nadal ma stan podgorączkowy, a mama sporadyczne kaszle. Jak długo osoby chore zarażają? Czy muszą ustąpić objawy, żebym mogła odwiedzić rodziców?
Dr Paweł Grzesiowski wskazał, czym należy kierować się w takiej sytuacji.
- Aktualna wiedza mówi o tym, że jeżeli utrzymują się objawy, to nie zawsze oznacza to zakaźność. Zwykle stary wariant wirusa był eliminowany w ciągu 7-10 dni, natomiast nowszy, brytyjski wariant, eliminowany jest po 2 tygodniach - powiedział.
- Żeby można było ocenić, czy ktoś jest zakaźny, czy nie, należałoby po tych dwóch tygodniach wykonać test wymazowy, najlepiej antygenowy i mielibyśmy pewność - podsumował ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.
Rodzaje testów na koronawirusa
Jeżeli ktoś ma objawy, które mogą wskazywać na koronawirusa, powinien wykonać test - stanowi to informacje dla innych osób o tym, że mieli kontakt z osobą chorą na COVID-19. W przypadku pogorszenia stanu zdrowia, osoba z potwierdzonym wynikiem ma od razu przygotowane łóżko w szpitalu. Jeżeli nie ma zrobionego testu, nie ma szans na przyjęcie i musi czekać na wynik nawet kilkanaście godzin, co może być kluczowe w dalszym przebiegu choroby. Jaki test jest najlepszy?
- Ten, który jest dostępny w dyskoncie jest serologiczny z krwi. Nie stanowi on na pewno rozpoznania koronawirusa, to przede wszystkim trzeba powiedzieć. (...) Stanowi on o tym, że mieliśmy kontakt z koronawirusem. Wykrywa przeciwciała - tłumaczył ostatnio w Dzień Dobry TVN dr Paweł Doczekalski.
Drugim rodzajem są tzw. "szybkie testy", czyli testy kasetkowe. Wykrywają one przeciwciała, ale nie mogą stanowić rozpoznania infekcji COVID-19.
- Wykonujemy je z nosogardzieli, czyli wkładają państwu patyczek dosyć głęboko do nosa, troszkę tak kręcą i nakraplają na płytkę. Tutaj wykrywamy antygeny. (...) One już są dużo bardziej dokładne i mogą stanowić rozpoznanie, natomiast muszą temu towarzyszyć konkretne objawy kliniczne - mówił lekarz POZ.
Trzecia opcja to testy wymazowe, zlecane przez lekarzy.
- To są najdokładniejsze testy. Te już tak naprawdę stanowią rozpoznanie. One też są używane na oddziałach - powiedział ekspert.
Koronawirus - zgłoszenie do Sanepidu
Jeżeli test wymazowy wyjdzie pozytywny, pacjent od razu zostaje zarejestrowany w systemie. Podobnie dzieje się w przypadku testu kasetkowego, któremu towarzyszą objawy. Wówczas zadzwoni do nas Sanepid i rozpocznie śledztwo epidemiologiczne (czyli z kim, gdzie, kiedy i jak długo chory się widział). Co wtedy?
- Trafiamy na izolację. Izolacja trwa 10 dni i co jeszcze bardzo ważne - trzeba rozróżnić pojęcie izolacji od kwarantanny. Często jest to używane wymiennie, natomiast jest to zupełnie co innego. Izolacja dotyczy osób chorych, czyli z potwierdzonym wynikiem dodatnim na COVID-19, natomiast kwarantanna jest da osób podejrzanych o taka infekcję - wyjaśniał w naszym programie lekarz POZ.
Od niedawna nie musimy iść do lekarza, by uzyskać skierowanie na wykonanie testu na koronawirusa. Na stronie gov.pl/dom znajduje się bowiem formularz, który należy wypełnić i dzięki niemu zostaniemy zakwalifikowani na test. Okazuje się jednak, że nie jest on skuteczny.
- Tutaj jest problem z algorytmem. Ja wczoraj rozwiązałem parokrotnie tę ankietę i za każdym razem wychodziło mi: "Niskie ryzyko infekcji COVID-19. Nie został pan zakwalifikowany do testu", mimo że wypełniałem wszystkie podpunkty, łącznie z zaburzeniem węchu, smaku. (...) Pomysł jest bardzo dobry, natomiast jest problem z algorytmem i to na pewno trzeba zasygnalizować ministerstwu, że nie do końca jest to dobrze rozwiązane - stwierdził dr Paweł Doczekalski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
- Agata Rubik rozbiła samochód w "Power Couple". Która para odpadła z programu?
- Karolina Pisarek o życiu w Mediolanie, depresji i złamanym sercu. "Chcę mieć dzieci, męża, psa"
- Z niewyjaśnionych przyczyn straciła włosy. "Komfort, który dawała mi peruka, był tylko pozorny. Czułam, że nie jestem sobą"
Autor: Oskar Netkowski