Od 1 stycznia 2020 roku Holandia zmieniła nazwę na Niderlandy. Zmiana będzie kosztować kraj około 200 tysięcy euro. Ma ona wpłynąć na sposób postrzegania kraju przez obcokrajowców. Dotychczasowa nazwa Holandia kojarzyła się bowiem turystom z prostytucją i narkotykami.
Wiatraki i tulipany zamiast narkotyków i prostytucji
Dotychczasowa nazwa "Holandia" była często kojarzona z dzielnicą czerwonych latarni w Amsterdamie i legalnymi narkotykami. Rząd w Hadze chce, aby nazwa kraju kojarzyła się z wiatrakami, które od wieków wykorzystywane są w kraju do mielenia ziaren zboża i oszuszania podmokłych terenów, a także z bujnie kwitnącymi tulipanami, oraz z rowerami, które są bardzo popularnym środkiem lokomocji w Amsterdamie.
200 tysięcy euro na zmianę nazwy
W związku z tą zmianą kasa budżetu państwa uszczupli się o 200 tys. euro. Tyle bowiem będzie kosztowała instytucje państwowe, ministerstwa, urzędy, rady lokalne i uniwersytety zmiana m.in. stron internetowych i starego logo promującego niderlandzkie państwo na arenie międzynarodowej. Na nowe logo składają się litery "NL" tworzące kształt tulipana.
Rozwój eksportu i turystyki
Rzeczniczka MSZ Niderlandów, powiedziała, że kraj potrzebuje bardziej ujednoliconej nazwy, takiej która będzie lepiej przyczyniać się do rozwoju krajowego eksportu, turystyki, a także odpowiedniej dla kraju "kultury, norm i wartości". Już jako Niderlandy kraj wystąpi w ramach Międzynarodowego Festiwalu Eurowizji w maju 2020 roku.
Autor: Bartłomiej Węgrzyn
Źródło: PAP