Fundacja Małgorzaty Rozenek-Majdan nabiera rozpędu. To wielka nadzieja dla par starających się o dziecko

Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan bardzo dobrze wiedzą, co znaczy walczyć o dziecko aż do końca. Teraz para dzięki swoim doświadczeniom postanowiła pomóc innym. Kilka miesięcy temu pojawiła się pierwsza informacja o założeniu przez Małgosię Fundacji MRM. Obecnie jej działalność nabiera rozpędu. Porozmawialiśmy z założycielką o jej nowym przedwsięzięciu, a przede wszystkim o jego misji i działaniu.

Jak powstała fundacja, jak zrodził się pomysł?

Rodzicielstwo może być najpiękniejszą przygodą życia, jednak wiele osób musi o tę przygodę zawalczyć. Niepłodność to problem, który coraz częściej dotyka zarówno pary w Polsce, jak i na świecie. Mimo to rodzice starający się o dzieci wciąż nie mogą liczyć na kompleksowe wsparcie, a przede wszystkim często ograniczają ich środki finansowe, które w przypadku zapłodnienia in-vitro są niezbędne - stawki za leczenie są bowiem naprawdę wysokie.

Moja fundacja ruszyła w marcu na chwilkę przed lockdownem, co na jakiś czas zahamowało jej działania, teraz od września rusza znowu pełną parą. Fundacja zajmie się po prostu zbieraniem środków finansowych na utworzenie funduszu dzięki, któremu pary, które nie mogą inaczej niż przez in-vitro zajść w ciążę, będą mogły te fundusze z mojej fundacji uzyskać

- powiedziała Małgorzata.

I przyznała, że droga do sukcesu bywa bardzo emocjonalna. W całym procesie występuje zarówno dużo wzruszeń, radości, jak i gorszych momentów. Te górki i dołki są typowe i nieuniknione dla osób, które decydują się na metodę in-vitro. Małgorzata zdradziła, że czasami pary przez wiele lat walczą o potomka, a każda podjęta próba wiąże się z ogromnymi wydatkami.

W naszym przypadku Henryk naprawdę walczył do końca i długo się nie pojawiał. Ta nieustępliwość, którą mieliśmy w sobie i ta nadzieja, i siła też wynikała z tego, że było nam łatwiej zgromadzić środki. My walczyliśmy 3 lata. To, co uderzyło nas najbardziej, to fakt, ze wszystko sprowadza się do ogromnych pieniędzy. Uśredniony koszt jednej procedury in-vitro waha się między 10 a 13 tysięcy złotych

- zdradziła Małgorzata

Cel i misja fundacji

Małgorzata i Radosław dobrze wiedzą, jak wygląda proces starania się o dziecko. Dla wielu rodzin spełnienie tego marzenia wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i zacieśnianiem domowego budżetu. Z tego względu Rozenek-Majdan postanowiła nieść pomoc parom, których nie stać na drogie badania i próby zapłodnienia.

Bardzo zależy mi, żeby moja fundacja zajmowała się zbieraniem fundusz. Mamy sponsorów, również prywatnych, i ruszamy z konkretnymi działaniami

- dodała.

Działalność fundacji nie będzie ograniczać się tylko do pozyskiwania funduszy. Małgorzata zdradziła, że misją MRM jest także propagowaniem badań, na które powinny zdecydować się wszystkie pary myślące o założeniu rodziny. Powstał także pomysł na programy edukacyjne, gdyż w przestrzeni publicznej pojawia się bardzo wiele nieprawdziwych informacji na temat in-vitro.

Ta fundacja jest po to, żeby pomagać wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. My, kiedy byliśmy w czasie tych procedur, spotykaliśmy ludzi, rozmawialiśmy z nimi. Czasami poznawaliśmy historie, które były bardzo dramatyczne i wskazywały na determinację tych ludzi. Jest jeszcze jedna kwestia. Niektórzy traktują ten temat, tak, jakby się go wstydzili, nie mówią o tym otwarcie. Chodzi nam też o to, żeby ludzie się otworzyli, nie wstydzili

- powiedział Radosław.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Jacek Marczewski - fotoreporter z nietypową pasją. Mężczyzna tworzy łodzie wiślane

Na co się szczepić jesienią? Doktor Grzesiowski: "Polecane są trzy szczepienia dotyczące układu oddechowego"

Codziennie pada ofiarą hejtu, choć jest jedną ze stu najpiękniejszych modelek. "Lepiej jest być innym niż dostosowywać się do reszty "

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości