Fala PIMS u dzieci może wystąpić na początku kwietnia. Czym jest to groźne powikłanie?

Chore dziecko
ArtistGNDphotography/GettyImages
Źródło: E+
W tej chwili zmagamy się z trzecią falą zakażeń koronawirusem. Niestety gdy minie jej szczyt, najprawdopodobniej czeka nas kolejna fala zachorowań, tym razem u dzieci. Chodzi o zespół pocovidowy PIMS. Jak ostrzegają lekarze, to bardzo groźne powikłanie w skrajnych przypadkach może nawet prowadzić do śmierci.

PIMS u dzieci na początku kwietnia

Na początku epidemii uważano, że dzieci w ogóle nie chorują na koronawirusa lub przechodzą zakażenie bardzo łagodnie, zazwyczaj bezobjawowo. Teraz już wiemy, że COVID-19 może być bardzo groźny również dla najmłodszych. U niektórych pojawia się zespół pocovidowy - PIMS-TS (paediatric inflammatory multisystem syndrome – temporally associated with SARS-CoV-2), czyli wieloukładowy zespół zapalny występujący u dzieci w następstwie zakażenia koronawirusem.

- W Instytucie mieliśmy falę PIMS grudniowo-styczniową - do kliniki trafiło ponad trzydzieścioro dzieci z tym zespołem, co uznaliśmy za pokłosie szczytu zachorowań na COVID-19 na przełomie października i listopada. W lutym i marcu mieliśmy zaledwie dwa przypadki PIMS. Opierając się na danych statystycznych dotyczących zakażeń, można przypuszczać, że kolejna fala zachorowań wśród dzieci może wystąpić na przełomie marca i kwietnia - podkreślił prof. Krzysztof Zeman, szef Kliniki Pediatrii, Immunologii i Nefrologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) w Łodzi.

PISM - co to jest

Zespół zapalny występuje w kilka tygodni po przebytym zakażeniu SARS-COv-2, przy czym bardzo często PIMS pojawia się u dzieci, które przeszły je bezobjawowo - stąd problemy z prawidłowym rozpoznaniem choroby.

- PIMS dotyka śródbłonków naczyniowych, przebiegając z mikrozatorami. To rodzaj autozapalenia naczyń, dotyczącego całego układu krążenia. Większość naszych pacjentów z PIMS miało zajęte serce, co powodowało obniżenie siły skurczu mięśnia sercowego, a więc zaburzenia krążenia, spadki ciśnienia tętniczego, zaburzenia funkcji nerek, obrzęki. Pojawiały się silne bóle brzucha i biegunka, u kilkorga dzieci nawet usunięto wyrostek - wyjaśnił pediatra cytowany przez Onet.

Ze strony ośrodkowego układu nerwowego u małych pacjentów z PIMS obserwowano bóle i zawroty głowy, ale także nasilenie objawów padaczkowych, drgawki, a nawet mikrozatory w mózgu.

Jak podkreślił prof. Zeman, pediatrzy z ICZMP śledzą światowe doniesienia na temat tej nowej jednostki chorobowej. Mają też własne obserwacje i doświadczenia, związane z leczeniem PIMS, np. odnotowali, że u kilkorga małych pacjentów wystąpiły zmiany krążeniowe w stopach przypominające odmrożenia; u innych po przejściu PIMS nastąpiła wzmożona utrata włosów.

PIMS - jak rozpoznać zespół pocovidowy u dziecka?

W regionie łódzkim dzieci z PIMS trafiają do dwóch placówek w Łodzi - ICZMP i Szpitala Uniwersyteckiego im. Konopnickiej. Specjaliści z tych szpitali planują niebawem zorganizowanie webinaru dla pediatrów "Jak nie przegapić PIMS".

- Od rodziców słyszę, że ostatnio dostęp do lekarzy podstawowej opieki się poprawił - nie trafiają do naszej kliniki dzieci przetrzymane, gorączkujące przez dłuższy czas. Teleporady są w porządku, gdy trzeba wypisać zaświadczenie czy przepisać kolejną partię leków, ale jako pediatra nie wyobrażam sobie, by dziecko gorączkujące, z wysypką, bólem brzucha nie zostało zbadane przez lekarza - zaznaczył prof. Zeman.

Objawy, które powinny zaniepokoić rodziców to:

  • gorączka,
  • wysypki skórne,
  • zmiany na śluzówkach,
  • zmiany spojówek,
  • obrzęki dłoni i stóp,
  • powiększenie węzłów chłonnych.

Zdaniem łódzkiego pediatry, do ICZMP trafia ostatnio nieco więcej dzieci z koronawirusem, ale nie jest to wzrost dramatyczny.

- Na oddziałach szpitalnych można przede wszystkim zaobserwować zwiększoną liczbę dzieci z innymi infekcjami - z zapaleniami gardła, krtani, płuc, ale nie z COVID-19. Oczywiście dzieci z koronawirusem także u nas przebywają, ale nie zawsze infekcyjne - są pacjenci z urazami ortopedycznymi, zaburzeniami neurologicznymi, gastrologicznymi. Trafiają z powodów zabiegowych, a przy okazji okazuje się, że mają dodatni wynik badania na koronawirusa - wyjaśnił specjalista.

Według prof. Zemana większość małych pacjentów przyjmowanych w poradniach specjalistycznych Instytutu, przechodzi COVID-19 stosunkowo łagodnie, często przy bardzo skąpych objawach. Zdarza się, że dopiero przy badaniu przeciwciał okazuje się, że dziecko przeszło zakażenie, z czego jego rodzina nie zdawała sobie sprawy.

Jak wygląda Covid-19 u dzieci? "W zasadzie każde objawy mogą później okazać się infekcją SARS-CoV-2". Zobacz wideo:

x-news

Zobacz też:

Siwe włosy u dzieci? Dermatolog zdradza przyczyny: "Może to być oznaka chorób genetycznych"

Wielkanoc 2021 - czy będzie można święcić pokarmy? Ministerstwo zdrowia wyda zalecenie

Zmiana czasu z zimowego na letni. Kiedy przestawiamy zegarki?

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości