Sir Elton John jest w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej "Farewell Yellow Brick Road". Podczas występu w Auckland w Nowej Zelandii stracił głos i nie mógł dalej śpiewać. Sytuacja miała miejsce podczas wykonywania utworu "Daniel". Muzyk zszedł ze sceny przepraszając za swoją niedyspozycję.
Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać. Muszę już iść. Przepraszam. Tak mi przykro
- powiedział Elton John.
Od tysięcy zgromadzonych fanów otrzymał wsparcie w postaci gromkich braw. Po zajściu organizatorzy puścili nagranie wielkiego przeboju Eltona Johna „Don’t Go Breaking My Heart”, cały stadion włączył się w wykonie tego utworu.
Przerwane koncerty
Sytuacja, która przydarzyła się Eltonowi Johnowi, nie jest pierwszym tego typu wypadkiem. Podobne incydenty miały miejsce na koncertach Bono, czy Kanye Westa.
To jest przede wszystkim bardzo stresująca sytuacja dla artystów i nie za często się zdarza. Jeżeli ktoś wychodzi na scenę i zdaje sobie sprawę ze swoich możliwości, to jednak śpiewa. Jeżeli ktoś ryzykuje, jest chory czy ma infekcję to wiadomo, że takie rzeczy mogą się zdarzyć. Fani kochają swoich idoli jeszcze bardziej, wspierają. W ten sposób nasi ulubieńcy pokazują normalną, ludzką twarz. To się zdarza
– wyjaśnił dziennikarz Marcin Wojciechowski.
Jak zauważył laryngolog Michał Michalik, osoby pracujące głosem mogą być bardziej narażone na dysfonię, czyli zaburzenia głosu. Powodów tego stanu rzeczy może być mnóstwo: czynniki środowiskowe, np. smog, to, czym się odżywiamy, jak żyjemy, pora roku, zmiana otoczenia, klimatu, a w przypadku Eltona Johna – wiek, spadek odporności, czy ekstremalne natężenie w pracy głosem.
Narząd głosu jest bardziej narażony na czynniki zewnętrzne. Wydaje mi się, że mogło to być połączone z jakąś infekcją wirusową. Bardzo często tracimy głos na skutek chociażby infekcji wirusowej. Głos siada nam bardzo szybko, zmienia tembr, jest bardziej matowy. A potem często bywa tak, że bardzo długo wychodzimy z tych problemów albo dużo czasu potrzebujemy, żeby ten głos odzyskać
– wyjaśnił Michalik.
W opinii laryngologa, zapalenie płuc nie jest wiarygodnym wytłumaczeniem sytuacji, która miała miejsce podczas koncertu w Nowej Zelandii i bardzo sceptycznie podszedł do tego wytłumaczenia:
Ktoś, kto ma zapalenie płuc, czyli bardzo poważną chorobę, praktycznie nie jest w stanie wyjść na scenę, bo to jest problem z szeregiem dolegliwości. Ale pamiętajmy też, że jest szereg czynników predysponujących: Elton John to gwiazda rocka. Niektórym udaje się występować bardzo, bardzo długo, ale on jest jeden z tysiąca
Elton John przerwał koncert z powodu choroby
Po występie, we wpisie na Instagramie gwiazdor wyjaśnił, że w dniu koncertu zdiagnozowano u niego zapalenie płuc.
Zobacz na zdrowie.tvn.pl: Wirusowe zapalenie płuc: objawy i leczenie polegające na ich eliminacji
Grałem i śpiewałem z całego serca, dopóki mój głos dawał radę. Jestem rozczarowany, głęboko zdenerwowany i przepraszam. Dałem z siebie wszystko. Dziękuję bardzo za wasze niezwykłe wsparcie i całą miłość, jaką okazaliście mi podczas dzisiejszego występu. Jestem dozgonnie wdzięczny. Kocham, Elton xx
- czytamy na Instagramie.
Pożegnalna trasa koncertowa Eltona Johna
Elton John jest w trakcie pożegnalnej trasy "Farewell Yellow Brick Road". Ogłosił ją w 2018 roku na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Londynie. Ostatnia trasa koncertowa legendarnego muzyka ma trwać trzy lata. W ramach tej serii odbył się również jeden koncert w Polsce. Elton John zagrał 4 maja zeszłego roku w Krakowie. Bilety na wydarzenie były wyprzedane już na rok przed koncertem.
Problemy zdrowotne Eltona Johna
Elton John był bliski śmierci. Muzyk w 2017 roku omal nie umarł przez rzadkie kompilacje po operacji raka prostaty. Od tragedii dzieliły go jedynie 24 godziny. Informacją podzielił się w swojej książce autobiograficznej „Me”.
Leżąc sam w szpitalu modliłem się: Błagam, nie pozwól mi umrzeć, pozwól mi zobaczyć znowu moje dzieci, daj mi jeszcze trochę czasu
- napisał.
Zobacz też:
Pierwsza autobiografia Eltona Johna. Skandalista opowiada o swoim życiu
Klaudia Antos tańczyła u boku Jennifer Lopez na Super Bowl! „To był mój najtrudniejszy job”
Nasza scena rozgrzała się do czerwoności. Tylko u nas Michele Morrone z "365 dni"
Autor: Jola Marat
Źródło: x-news